Sobotnie poszukiwanie

2015-04-04 12:38:57(ost. akt: 2015-04-04 12:52:25)
Przynoszone do pobłogosławienia pokarmy symbolizują naszą codzienność. Czy poza koszykiem pełnym jedzenia, przychodzę z pragnieniem doświadczenia Boga?

Przynoszone do pobłogosławienia pokarmy symbolizują naszą codzienność. Czy poza koszykiem pełnym jedzenia, przychodzę z pragnieniem doświadczenia Boga?

Autor zdjęcia: sxc.hu

Wielka Sobota to cisza po wielkim wybuchu, jakim było ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa.
Tajemnica miłości Pana, który dosłownie umiera za nas. To nie symbol, to nie znak, ale rzeczywistość. Ciało wydawane za ciało, Krew przelana za krew. Sobota spowita jest ciszą, jak po wielkim wybuchu. W tej ciszy musimy odnaleźć to, co jest najważniejsze. Jak mówi starożytna homilia: "Bóg umarł w ciele, a poruszył Otchłań. Idzie, aby odnaleźć pierwszego człowieka, jak zgubioną owieczkę. Pragnie nawiedzić tych, którzy siedzą zupełnie pogrążeni w cieniu śmierć". Nie tylko my poszukujemy tego, co najważniejsze, ale sami jesteśmy poszukiwani przez Boga. Jesteśmy poszukiwanie nawet w otchłani grzechu, samotności i odrzucenia.

Jeśli naprawdę chcemy właściwie przeżyć zmartwychwstanie, to powinniśmy dobrze wykorzystać czas Wielkiej Soboty. Przynosimy do pobłogosławienia pokarmy, który symbolizują nasze życie - naszą codzienność. Jeśli postawimy tam kosze pełne jedzenia, ale puste w pragnienia - nic się w naszym życiu nie zmieni. Dać się odszukać, to spotkać się z Panem w otchłani - w trudnościach i niepokojach. Jak może powstać radosne Alleluja bez wyzwolenia? Jak można przeżyć prawdziwą radość ze zmartwychwstania, jeśli faktycznie nie było śmierci, którą Jezus pokonał? Czas Wielkiej Soboty i Zmartwychwstania to przeżycie niezwykłe, bardzo osobiste, dlatego niech w tym czasie nie zabraknie nam chwili ciszy przed Tym, który poszukuje nas. Dlatego w noc sobotnią chrześcijanie czuwają i modlą się - oczekują na przychodzącego Zwycięzcę.

brat Łukasz Pyśk, kapucyn z parafii NMP Ostrobramskiej

Źródło: Gazeta Olsztyńska