Czy naprawdę żyjesz?
2015-04-05 09:28:30(ost. akt: 2015-04-05 09:36:42)
Przeżywamy największe wydarzenie chrześcijaństwa – zwycięstwo Boga nad grzechem i śmiercią. Zwycięstwo dobra nad złem. Triumf życia. Świadectwo największej miłości – oddanie życia za przyjaciół.
Pusty Bóg
Często przechodzimy obojętnie obok pustego grobu, traktując go jako jeden z elementów tradycji, który pokazywany jest w kościele. Traktujemy go jako zwykłą dekorację. Wątpimy - czy Bóg rzeczywiście mógł zmartwychwstać? Uwierzyć, że Bóg jest, wydaje nam się jeszcze do przyjęcia, ale uwierzyć w Zmartwychwstanie? Pusty grób przypomina nam – nie ma w Nim już Boga. Życie nie kończy się na śmierci, grzechu, cierpieniu. Męka na krzyżu nie była końcem wszystkiego. Ty także zmartwychwstaniesz. Twoje życie nie kończy się na tym, co masz teraz. Jesteś zaproszony do Królestwa Niebieskiego i nie tylko po śmierci. Bóg zaprasza Ciebie do relacji z Nim już dzisiaj - takiej relacji, która będzie trwała wiecznie. Po śmierci możesz spotkać tych, których kochałeś za życia. Bóg zwyciężył. Może doświadczasz teraz zła, cierpienia, choroby, ale pusty grób przypomina, że największa wojna została wygrana. Bóg pokonał Szatan, zło, śmierć, grzech. Niemi świadkowie zmartwychwstania – Całun Turyński i chusta z Manoppello, płótna, w które owinięte było ciało Jezusa w grobie i na których jest odciśnięte Jego Oblicze, przypominają: Jezus zmartwychwstał.
Drogocenny w Bożych oczach
Wielu z nas jest niezadowolonych z życia. Zmienilibyśmy sporo – w naszym wyglądzie, w naszych relacjach, otoczeniu. Żałujemy niektórych decyzji. Nie czujemy się szczęśliwi. Czasami bardziej zastanawiamy się nad tym, jak przetrwać do końca miesiąca niż nad sprawami duchowymi. Nie lubimy swojej pracy. Czujemy się samotni, niezależnie od tego czy jesteśmy w związku i mamy rodzinę czy nie. Samotni wśród ludzi. Zagłuszamy tęsknotę, którą mamy – przez nadmierne jedzenie, oglądanie TV, dodatkowe zajęcia, szybkie tempo życia. Smutek przykrywamy nowymi ubraniami. Wielka Noc zmartwychwstania przypomina – jesteś drogocenny w oczach Boga. Zapłacił za Ciebie najwyższą cenę – życiem Swojego Syna. Bóg był wierny Tobie do końca, pomimo że ty rzadko jesteś wierny. Bóg tak oszalał na Twoim punkcie, tak Ciebie pokochał od początku, że nie zszedł nawet z krzyża. Obdarzył Ciebie życiem wiecznym, zbawieniem. Chce, abyś był szczęśliwy – nie tylko po śmierci. To życie, na które często narzekasz, jest największym darem, złożonym w Twoje ręce. Darem obmytym krwią Jezusa. Otwórz oczy. Czy naprawdę żyjesz?
Powstań!
Czymś, co nie pozwala nam przyjąć miłości Boga, jest nasz grzech. Usłyszałam kiedyś porównanie grzechu do parasola, który trzymamy nad sobą: Bóg wylewa na nas deszcz Swojej miłości, zawsze, niezależnie od tego, jacy jesteśmy. My, grzesząc, zamykamy się na ten deszcz, tak jakbyśmy otwierali wielki parasol, który chroni nas przed deszczem. Miłość Boga spływa na nas, ale my pozostajemy nietknięci. Do wielu grzechów jesteśmy mocno przywiązani, narzekając jednocześnie, że Bóg o nas zapomniał. On nie jest w stanie o nas zapomnieć. W Księdze Izajasza czytamy o Bogu: „Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju, mówi Pan, który ma litość nad tobą” (Iza 54,10).
W Wielkim Poście wielokrotnie byliśmy zapraszani do odbycia rekolekcji i skorzystania ze spowiedzi. Kościół mobilizuje, by skorzystać z sakramentu pokuty i pojednania przed najważniejszym świętem chrześcijaństwa. W Triduum Paschalne w wielu kościołach trwają wielogodzinne dyżury, w czasie których spowiadają kapłani. Może masz jakieś obawy, lęki, może dawno się nie spowiadałeś – Bóg czeka na Ciebie w konfesjonale. Chce Ci przebaczyć. Nie zdążyłeś w Wielki Czwartek czy w Wielki Piątek? Dalej masz taką możliwość. Bóg nie naruszy Twojej wolności. Powstań ze smutku, niepewności, słabości, grzechu. On wyciąga do Ciebie rękę. W Liście do Efezjan czytamy: „Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus” (Ef 5,14b). Powstań z marazmu, w jakim żyjesz. Może bliskie Ci się staną słowa Psalmu 42: „Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże. Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego, kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?” (Ps 42, 2-3). Żywy Bóg, który pokonał śmierć, zaprasza Ciebie do nawiązania z Nim relacji, jak przyjaciel z przyjacielem. Bóg, który chce, byś też żył. Żył naprawdę. Byś cieszył się swoim życiem.
Czy skorzystasz z zaproszenia?
Anna Wysocka
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez