Spotkać Zmartwychwstałego
2015-04-05 13:52:01(ost. akt: 2015-04-05 10:00:38)
Przypomina nam dzisiejszej Ewangelia o Janie, który wszedł do pustego grobu "ujrzał i uwierzył". Czego ja potrzebuję, by uwierzyć?
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus miłował, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono». Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.
Spotkać Zmartwychwstałego
Która droga doprowadziła mnie do spotkania ze Zmartwychwstałym Chrystusem? To przecież nie ma znaczenia, która. Ważne jest, że zakończy się we właściwym miejscu- przy pustym grobie z wiarą, nadzieją i miłością. Jeśli jednak ktoś z Was nie odnalazł jeszcze żadnej z dróg prowadzących do Boga, to życzę, aby w te święta zatrzymać się na chwilę przy pustym grobie i oddać pięć minut Chrystusowi. Pięć minut tylko dla Niego. Kto wie, może właśnie ten czas odmieni Ciebie i Twoje życie.
Znam takie sytuacje, kiedy rodzice zniechęcali dzieci do spotkań przy kościele. „Lepiej się uczyć języków obcych – mówili – skończyć jakiś kurs”. A wszystko w trosce o przyszłość. Ale… o którą przyszłość? Nie ma większej miłości do dziecka, brata, żony, jak prowadzenie bliskiej osoby do wieczności. Wszystkie matki, babcie patrzą z troską na swoje dzieci, wnuki i wzdychają: „Żeby mi tylko to dziecko zdrowe było, żeby się dobrze chowało”. Drodzy rodzice i wy, wszyscy, którzy tu na ziemi kogoś kochacie! Nie łudźmy się, przyjdzie czas rozstania.
Dzisiaj pomiędzy nami staje Zmartwychwstały Chrystus i mówi: nie pozwolę wam umrzeć na wieki. Nigdy nie stracisz tego, kogo kochasz. Mówi to do ciebie. Tu chodzi o twojego męża, żonę. Chodzi o Łukasza, Krzysia, Martę, o Twoje dziecko. Tu chodzi o tych, których od lat odwiedzasz na cmentarzu przy Poprzecznej, na Dywitach, czy gdzie indziej.
Ilu ludzi odwiedzi dziś kościół, aby poświęcić wielkanocne pokarmy, a ilu z nich skorzysta, by naprawdę spotkać Zmartwychwstałego i po tych świętach samemu zmartwychwstać do nowego życia, by potem z przekonaniem powiedzieć za św. Pawłem: „Żyję już nie ja, żyje we mnie dobry, czysty, cierpliwy, pełen pokoju Chrystus!”
ks. Tomasz Pocałujko
ks. Tomasz Pocałujko
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez