Sanktuarium Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Krośnie pod Ornetą
2015-04-24 18:13:42(ost. akt: 2015-04-27 12:10:13)
Artykuł
sponsorowany
Sanktuarium Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Krośnie pod Ornetą jest niezwykłe nie tylko dlatego, że jest pomniejszoną kopią świątyni w Świętej Lipce. Zanim je wybudowano, przesunięto koryto Drwęcy Warmińskiej.
Warmińska Motomajówka
Od 2008 roku przed sanktuarium w Krośnie zjeżdżają motocykliści.
Biorą udział w mszy świętej, po której są święcone ich motocykle.
Tegoroczna VII Warmińska Motomajówka odbędzie się 10 maja,
a rozpocznie ją o godz. 12 msza święta. Później motocykliści
barwną paradą przejadą do Ornety, Lubomina i wracają do
Krosna. Na uczestników tegorocznej motomajówki czekają konkursy, koncert zespołów muzycznych oraz warmińskie jadło.
Od 2008 roku przed sanktuarium w Krośnie zjeżdżają motocykliści.
Biorą udział w mszy świętej, po której są święcone ich motocykle.
Tegoroczna VII Warmińska Motomajówka odbędzie się 10 maja,
a rozpocznie ją o godz. 12 msza święta. Później motocykliści
barwną paradą przejadą do Ornety, Lubomina i wracają do
Krosna. Na uczestników tegorocznej motomajówki czekają konkursy, koncert zespołów muzycznych oraz warmińskie jadło.
Wypoczynek
Krosno jest małą uroczą wioską leżącą 3 km od Ornety, położoną w rzecznej dolinie. To idealne miejsce dla osób lubiących ciszę i bliski kontakt z naturą. Okoliczny krajobraz cieszy oko różnorodnością form ukształtowania terenu i ostępami leśnymi. Przez miejscowość przepływa malownicza i czysta rzeka Drwęca Warmińska, stanowiąca atrakcyjny szlak wycieczek kajakowych.
Krosno jest małą uroczą wioską leżącą 3 km od Ornety, położoną w rzecznej dolinie. To idealne miejsce dla osób lubiących ciszę i bliski kontakt z naturą. Okoliczny krajobraz cieszy oko różnorodnością form ukształtowania terenu i ostępami leśnymi. Przez miejscowość przepływa malownicza i czysta rzeka Drwęca Warmińska, stanowiąca atrakcyjny szlak wycieczek kajakowych.
Noclegi
W okolicach Krosna i Ornety jest dość dużo punktów noclegowych — pensjonatów i gospodarstw agroturystycznych. Znajdują się tu także pola namiotowe oraz domki letniskowe, z których można korzystać także jesienią. Obecnie na terenie wsi i sanktuarium nie ma domu pielgrzyma. Można jednak skorzystać z gościny domów pielgrzyma przy sanktuariach położonych najbliżej Krosna: Pieniężno (15 km), Głotowo (29 km) i Stoczek Klasztorny (46 km). Budowę krużganków rozpoczęto w 1726 roku. Powstało wtedy skrzydło wschodnie wraz z flankującymi je kaplicami. W tym samym lub następnym roku wzniesione zostały skrzydła południowe i północne, wchodzące w budynek kongregacji księży. Nakryte dwuspadowymi dachami krużganki otwierają się na dziedziniec filarowymi arkadami. Wkrótce jednak z powodu kryzysu zbożowego na Warmii i braku funduszy przerwano prace budowlane. W opisanym stanie krużganki istniały do ok. 1760 r. Nie wiadomo, z jakiego powodu przerwano budowę. Ani źródła, ani istniejąca literatura nie mówią nic na temat autorów ani wykonawców krużganków. Naturalnym rozwiązaniem wydaje się jednak zatrudnienie do tej pracy działającego w tym czasie w Krośnie warsztatu Piotra Olchowskiego.
W okolicach Krosna i Ornety jest dość dużo punktów noclegowych — pensjonatów i gospodarstw agroturystycznych. Znajdują się tu także pola namiotowe oraz domki letniskowe, z których można korzystać także jesienią. Obecnie na terenie wsi i sanktuarium nie ma domu pielgrzyma. Można jednak skorzystać z gościny domów pielgrzyma przy sanktuariach położonych najbliżej Krosna: Pieniężno (15 km), Głotowo (29 km) i Stoczek Klasztorny (46 km). Budowę krużganków rozpoczęto w 1726 roku. Powstało wtedy skrzydło wschodnie wraz z flankującymi je kaplicami. W tym samym lub następnym roku wzniesione zostały skrzydła południowe i północne, wchodzące w budynek kongregacji księży. Nakryte dwuspadowymi dachami krużganki otwierają się na dziedziniec filarowymi arkadami. Wkrótce jednak z powodu kryzysu zbożowego na Warmii i braku funduszy przerwano prace budowlane. W opisanym stanie krużganki istniały do ok. 1760 r. Nie wiadomo, z jakiego powodu przerwano budowę. Ani źródła, ani istniejąca literatura nie mówią nic na temat autorów ani wykonawców krużganków. Naturalnym rozwiązaniem wydaje się jednak zatrudnienie do tej pracy działającego w tym czasie w Krośnie warsztatu Piotra Olchowskiego.
Nazwa wsi Krosno pochodzi od nazwiska jej pierwszego właściciela Jana von Krossen. Wieś powstała w 1384 roku z połączenia dwóch osad Bludyn i Gayliten. Legenda głosi, że w XV wieku dzieci znalazły leżącą w rzece na kamieniu alabastrową figurkę Matki Boskiej. Zabrały ją do domu, ale następnego dnia zniknęła i ponownie pojawiła się w tym samym miejscu, gdzie ją znaleziono. Następnej nocy matka dzieci schowała figurkę do skrzyni. Jednak ta znowu pojawiła się w rzece. Kilkakrotnie figurkę przewożono do kościoła w Ornecie i za każdym razem następnego dnia pojawiała się w wodach Drwęcy. Tak więc uznano, że to znak i nad rzeką postawiono kaplicę. Ufundował ją w 1593 roku Jakub Bartsch (Barcz), burmistrz Braniewa. Legenda o znalezieniu figurki przez dzieci nie jest jedyną. Mówi się bowiem, że figurkę znaleźli żołnierze szwedzcy. Rozbili ją i wykonali z kawałków alabastru kości do gry. Grając, pokłócili się o pieniądze i cisnęli kości w nurt Drwęcy. Następnego dnia znaleziono w rzece cudownie odnowioną figurkę.
Przewożono ją do kościoła w Ornecie oraz innych miejsc, ale za każdym razem wracała. Miejsce to przyciągało coraz liczniejsze rzesze pielgrzymów. Postanowiono więc wybudować w tym miejscu świątynię. Prace przygotowawcze pod jej budowę rozpoczęto 1710 roku. Do roku 1714 przesunięto koryto rzeki. Chodziło o to, by ołtarz główny stanął w miejscu, gdzie znaleziono figurkę. W latach 1715-1720 wybudowano przepiękny kościół barokowy, którego plany wzorowane były na Świętej Lipce. Nad przebiegiem prac czuwał budowniczy Jan Krzysztof Reimers z Ornety. 8 września 1720 roku Teodor Potocki, biskup warmiński, dokonał konsekracji kościoła ku czci Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny i św. Józefa. Sanktuarium oddano pod opiekę duchowieństwu diecezjalnemu. We wnętrzu kościoła znajduje się siedem ołtarzy oraz barokowe 24-głosowe organy Jerzego Wulfa z Ornety z 1731 r. Znalezioną w Drwęcy Warmińskiej figurkę Matki Bożej datowano na pierwszą połowę XIV wieku. Niestety zaginęła w 1945 roku. Będzie poszukiwana poprzez stronę internetową MKiDN poświęconą zaginionym dziełom sztuki. Dzisiaj możemy podziwiać sanktuarium, którego stała się przyczynkiem.
Schowane wśród warmińskich lasów, jak figurka w nurcie rzeki. Przyciąga nie tylko pielgrzymów, ale i zwykłych turystów, którzy chcą zobaczyć sanktuarium, aby przeżyć i poczuć niezwykły klimat barokowej świątyni. Są wśród nich filmowcy, muzycy. Zachwyciła ich atmosfera tego miejsca.
Ks. kan. Andrzej Krużycki proboszcz-kustosz parafii w Krośnie — Sanktuarium w Krośnie jest pięknym, ale wymagającym dużych nakładów finansowych zabytkiem.
To chyba jego największy problem?
— To, niestety, prawda. Parafia (Krosno i Opin) liczy 385 osób, to zbyt mało, aby było nas stać na podjęcie renowacji i prac remontowych. W roku 1950 bezpowrotnie straciliśmy 411 ha ziemi. Pozbawiona dóbr Fundacja Biskupa Warmińskiego dla księży emerytów przestała istnieć, barokowy zespół odpustowy zaczął podupadać, bo nie miał zaplecza. W roku 2000 odzyskaliśmy od Komisji Majątkowej w Warszawie konkwit — plebanię po PGR, ok. 2 ha ziemi nieużytku wokół sanktuarium oraz 15 ha ziemi, którą parafia przekazała Seminarium Duchownemu Hosianum w Olsztynie.
— Czy liczycie na jakąś pomoc, bo bezniej się nie obejdzie?
— Oczekujemy dobrych projektów, pomocy samorządu lub Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w planie na lata 2014-2020, właśnie w tym roku 2020 przypada jubileusz 300-lecia Sanktuarium. Wspiera nas Gmina Orneta, Powiat Lidzbarski i województwo. Środki te starczają jedynie na częściowe renowacje. Pomaga nam również Kaszubska Fundacja św. Jakuba z Gdyni oraz prywatni sponsorzy.
— Brakuje też środków na stworzenie miejsc noclegowych dla pielgrzymów?
— Jesteśmy jedynym (poza Chwalęcinem) sanktuarium w regionie, które nie posiada domu pielgrzyma. Potencjalną bazą dla turystów mógłby być konwikt kapłański, z którego dopiero w 2004 roku wyprowadził się ostatni mieszkaniec. Jednak na jego remont potrzebujemy ok. 5 mln złotych. Poza tym chciałbym, aby mieszkańcy Ornety i okolic zauważyli, jaką szansę niesie fakt istnienia sanktuarium i zainwestowali w rozwój agroturystyki i usług. Turystyka, pielgrzymki, spotkania i inne formy pobytu pomogą w rozwoju gminy Orneta i przyniosą – tak sądzę – nowe miejsca pracy, co potwierdzone zostało przez zrealizowane plany filmowe. Sanktuarium nie boi się współczesnych wyzwań, odczytując znaki czasu!