Jak kochać? VI niedziela wielkanocna
2015-05-09 10:42:45(ost. akt: 2015-05-09 10:54:48)
Niedzielna Ewangelia przypomina nam o najważniejszym przykazaniu - o miłości. Jak kochać innych? O jaką miłość prosi Jezus? Ewangelię rozważa ks. Tomasz Pocałujko
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali”.
CZEGO NIGDY NIE ZNAJDĘ W SOBIE?
Co czujesz, gdy słyszysz, że powinieneś kochać tego, kto cię wystawił do wiatru, zawiódł i pogrążył w problemach? Co przeżywasz, gdy masz wyciągnąć rękę pomimo tego, że winowajca nie ma najmniejszej ochoty uznać swojej winy i dalej będzie kopał pod tobą dołki? A co pomyślisz, gdy masz przebaczyć nieprzyjacielowi, który z zimną krwią chcę cię zabić? Może to ostatnie pytanie wydaje się zbyt na wyrost i jakoś odległe. Może dla nas tak, ale dla chrześcijan z Iraku, Syrii, Nigerii czy Egiptu to już nie tylko teoria. Oni już nad tym nie myślą. Nie mają na to czasu. Pozostaje im uciec albo poświęcić życie z miłości dla Jezusa. I gdy oni oddają życie za Ewangelię – powiedział kard. R. Sarah – w tym samym czasie my, Europejczycy i Polacy, zastanawiamy się jak ją stosować. O ile się w ogóle zastanawiamy...
Czym jest w istocie Ewangelia Chrystusa? „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem”. On mówi „wzajemnie miłowali”. To by było jeszcze znośne. To nawet ładnie brzmi. Jednak Chrystus dodaje „TAK JAK JA WAS UMIŁOWAŁEM”. A co to znaczy „tak jak Ja?” „Tak ja Ja” w wydaniu Chrystusa, to tyle co oddać swoje życie za nas właśnie wtedy, gdy my baliśmy się do Niego przyznać, wyparliśmy się Go, pozostawiając na pastwę Golgoty, by potem układać po swojemu nasze sprawy. To wtedy Jezus oddał za nas życie! Znasz dzisiaj na świecie jedną osobę, która oddałaby za Ciebie życie (dodajmy bez wahania!), gdybyś jej zrobił to samo, co ci z drogi krzyżowej zrobili Jezusowi?
Jezus prosi nas o taką samą miłość, jaką On miał ku nam! Miłość za darmo, która nie szuka swego i po ludzku naiwną, bo ona wie, że zostanie wykorzystana. Bo kochać, to jak umrzeć. Kochać = umrzeć: oddać życie dla innych, dla braci ale i dla nieprzyjaciół, którzy mnie tępią, grabią, „zabijają na raty” albo i dosłownie. Przerażające, prawda? No ale przecież On mówi „tak jak ja”. I co z taką Ewangelią mam zrobić? Jak nią żyć?
Przecież nikt takiej miłości nie jest w stanie sprostać o własnych siłach. No właśnie... To dla mnie ważne odkrycie, żeby W KOŃCU ZROZUMIEĆ, ŻE EWANGELIA NIE JEST PO LUDZKU MOŻLIWA DO WPROWADZENIA W ŻYCIE! Zatem dlaczego Jezus żąda czegoś, czego nie możemy zrobić o własnych siłach? Bo to nie ja, ale On ma kochać we mnie!
Chrystus ma prawo aż tak wymagać, bo On sam nie widzi tego inaczej, jak tylko kochać we mnie i przez mnie. I cały szkopuł jest w tym, czy Go teraz wpuszczę do siebie czy nie. Wpuścić Jezusa do siebie to jedyny sposób na taką miłość i na Ewangelię. Nie ma innego. A gdy Jego nie będzie we mnie, mogę stracić coś, czego nigdy nie znajdę w sobie.
ks. Tomasz Pocałujko
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez