Troska o mój Kościół
2015-10-27 09:22:53(ost. akt: 2015-10-27 11:10:31)
W ostatnią niedzielę w wielu kościołach była świętowana uroczystość Rocznicy Poświęcenia Kościoła Własnego. Czy patrzę na mój kościół parafialny jak na moje miejsce, gzie Bóg chce mi dawać siebie? Czy troszczę się o Kościół?
Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie, oraz siedzących za stołami bankierów. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powyrzucał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, co sprzedawali gołębie, rzekł: „Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu Ojca mego targowiska”. Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: „Gorliwość o dom Twój pożera Mnie”. W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: „Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?” Jezus dał im taką odpowiedź: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo”. Powiedzieli do Niego Żydzi: Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?” On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.
Jaki cel ma droga, skoro nie prowadzi do kościoła?”
Kilka lat temu dość przypadkowo obejrzałem radziecki film pt. „Pokuta”, pochodzący z połowy lat 80-tych XX wieku. Film ukazywał stalinowski totalitaryzm. Był jednocześnie refleksją na temat wartości ponadczasowych i ludzkiego przemijania. Z racji obchodzonej w wielu kościołach w najbliższą niedzielę rocznicy ich poświęcenia myślę, że jedną z ostatnich scen tego filmu warto przywołać. W kadrze tym widzimy główną bohaterkę przyrządzającą w kuchni jakiś posiłek. W pewnej chwili, zupełnie nieoczekiwanie, pod oknem parterowego domu pojawia się staruszka i pyta bohaterkę o to, gdzie jest w pobliżu kościół. Zagadnięta kobieta zdecydowanie odpowiada, że żadnej świątyni w pobliżu nie ma. Staruszka, nie dając za wygraną, przypomina, że bez wątpienia, jeśli pamięć jej nie myli, był tu gdzieś w pobliżu jakiś kościół. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że babka się nie myliła, gdyż faktycznie wcześniej kościół w okolicy był, ale niestety, czego pewnie nie wiedziała, został zamieniony na magazyn. Zniecierpliwiona namolnością staruszki główna bohaterka odpowiada, że przy tej drodze, przy której znajduje się jej dom, nie ma żadnej świątyni. I w końcu pada ironiczna riposta babki: „Jaki cel ma droga, skoro nie prowadzi do kościoła?”.
Przywołany obraz w kontekście obchodzonej w najbliższą niedzielę uroczystości zmusza do zadania sobie pytania, czym jest dla mnie moja parafialna świątynia? Zapewne jest w naszym życiu wiele ważnych miejsc: rodzinny dom, domy krewnych i przyjaciół, zakład pracy, ulubione miejsca wypoczynku czy też groby bliskich ludzi. A czy w ogóle na tej liście pojawia się nasza parafialna świątynia? Łatwo to zweryfikować, gdyż wystarczy odpowiedzieć sobie na parę innych, pomocniczych pytań: Czy w niedziele uczęszczam regularnie na mszę świętą w swojej parafii? Czy wiem, kto jest jej patronem? Czy troszczę się, np. poprzez świadczenie odpowiedniego wsparcia materialnego bądź innej pomocy, o piękno swojej parafialnej świątyni i sprawowanej w niej liturgii? Czy, np. w drodze do pracy lub na jakieś spotkanie, bezmyślnie nie przechodzę obok mijanego kościoła? Podobnych pytań można by postawić oczywiście więcej. Wiemy też z pewnością, jakie odpowiedzi na przywołane pytania wskazują, że parafialny kościół jest ważnym miejscem w naszym życiu, a jakie, że jest dla nas miejscem obojętnym. Uzmysławiając sobie, czym jest dla mnie mój parafialny kościół, zatrzymajmy się również nad owym ironicznym pytaniem postawionym przez babkę we wspomnianym filmie. Można by bowiem ująć je następująco: Jaki cel ma nasze życie, jeśli nasze kroki regularnie nie zmierzają do (parafialnego) kościoła?
ks. Zdzisław Kieliszek
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez