Oblicze Miłosiernego Boga
2015-12-08 15:31:39(ost. akt: 2015-12-08 15:44:43)
Dziś w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP papież Franciszek ogłosił nowy rok liturgiczny Rokiem MIłosierdzia Bożego. Wyjątkowy rok jubileuszowy komentuje ks. prof. Marian Machinek
Nadzwyczajny rok jubileuszowy jest kolejnym zaskakującym krokiem, dzięki któremu papież Franciszek zamierza wpłynąć na współczesną historię Kościoła. Nie jest to jednak, jak się wydaje, krok będący efektem nagłego spontanicznego natchnienia, ale należy go raczej postrzegać jako element długofalowej strategii. Papież wskazuje na te aspekty katolickiej wiary, które w sytuacji, w jakiej obecnie znajduje się ludzkość, wydają się być szczególnie cenne, wręcz niezbędne.
Miłosierdzie nie jest jednym z pobocznych motywów biblijnych, ale dotyka czegoś absolutnie najistotniejszego: obrazu Boga. To właśnie obraz Boga, jaki noszą w sercach ludzie słuchający Ewangelii może ułatwić lub utrudnić, a czasami wręcz uniemożliwić jej słuchanie. I nie chodzi tu jedynie o tych słuchaczy Ewangelii, dla których Bóg jest jedynie srogim sędzią, który w iście aptekarski sposób odpłaca za każdy, nawet najmniejszy grzech. Chodzi także o tych, według których Bóg niezbyt interesuje się ani dobrem, ani złem popełnianym przez ludzi, a słowo miłosierdzie oznacza pewną formę „taniej łaski", które pozwala na uzyskanie Bożego przebaczenia niejako po „zaniżonej cenie", bez konieczności zmiany życia.
By te wykrzywione obrazy Boga zostały skorygowane, istotnym elementem Roku Miłosierdzia musi być powrót do najbardziej podstawowych prawd ewangelicznych. Należy do nich pogłębione zrozumienie istoty Dobrej Nowiny. Są w ewangeliach teksty, które w sposób niezwykle syntetyczny wyrażają to, o co właściwie chodziło Jezusowi. Należy do nich fragment Ewangelii wg św. Marka, który w sumaryczny sposób, właściwie w jednym zdaniu, przedstawia treść nauczania Jezusa: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!”(Mk 1,15). Pierwsze dwie części tego fragmentu wskazują na działanie Boga. Bóg nie chce dłużej czekać, aż człowiek go odnajdzie, ale sam wychodzi ku niemu. Jest w tych zdaniach cała gwałtowność Bożej miłości. Bóg mówi: Dość! i wkracza w historię osobiście w Osobie Jezusa Chrystusa. To właśnie On - Chrystus - jest królestwem Bożym, które wkracza w dzieje ludzkości raz na zawsze i nieodwołalnie. I to jest właśnie Dobra Nowina, gdyż człowiek nigdy nie byłby w stanie o własnych siłach zbliżyć się tak bardzo do Boga, a zaplątany w swój grzech, nie byłby w stanie nawet zrozumieć swojego położenia. To jest oferta Bożego zmiłowania, która nie ma sobie równych. Jednak w powyższym fragmencie Ewangelii Markowej jest także druga część: wezwanie do nawrócenia i do wiary. Człowiek nie jest tu konfrontowany z niebotycznymi wymaganiami, ale zostaje wezwany do zdecydowanego kroku w stronę Boga. Nic więcej, ale też nic mniej. Bez nawrócenia oferta miłosierdzia pozostanie jedynie pewną teoretyczną możliwością, nierozpakowanym prezentem, który ktoś lekceważąco odsyła do adresata.
W bulli ustanawiającej nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia „Misericordiae vultus” papież Franciszek podkreśla ten związek miłosierdzia jakie płynie ze strony Boga z gotowością do nawrócenia ze strony człowieka: „To jest właśnie czas sposobny na zmianę życia! To jest czas, aby pozwolić dotknąć swe serce. […] Wystarczy tylko przyjąć zaproszenie do nawrócenia i poddać się sprawiedliwości, podczas gdy Kościół ofiaruje miłosierdzie”.
To poddanie się sprawiedliwości oznacza zobaczenie życia w świetle Bożej prawdy. Boży sąd, który czasami mylnie rozumiany jest jako przeciwieństwo Bożego miłosierdzia, nie jest niczym innym, jak rzuceniem światła Bożej prawdy na życie i postępowanie człowieka. W tym Bożym świetle życie i postępowanie człowieka ukazuje się w całej swojej prawdzie, czasami w całej swojej brzydocie. Jej uznanie, jej akceptacja jest pierwszym i niezbędnym krokiem w procesie nawrócenia.
Przypomnienie tej Bożej dynamiki miłosierdzia jest niewątpliwie jednym z istotnych zadań w Roku Miłosierdzia, aby ten kolejny etap wysiłku ewangelizacyjnego Kościoła nie został spłaszczony czy wykrzywiony, a przez to zaprzepaszczony. Papież Franciszek zapowiedział wysłanie do wszystkich diecezji swoich specjalnych wysłanników, których określił jako „misjonarze miłosierdzia", a którzy zostaną wyposażeni w szczególne uprawnienia, zarezerwowane w zwykłych okolicznościach Stolicy Apostolskiej. W ten sposób nadzwyczajny jubileusz miłosierdzia może stać się dla wielu wiernych czasem prawdziwego przebudzenia i doświadczenia miłosiernego oblicza niebiańskiego Ojca.
Ks. Marian Machinek MSF
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez