I niedziela Wielkiego Postu
2016-02-14 10:22:13(ost. akt: 2016-02-14 10:31:12)
W Środę Popielcową rozpoczęliśmy Wielki Post. Ewangelia niedzielna kieruje nasze oczy na kuszenie Jezusa na pustyni. Nas też Bóg wyprowadza na duchową i życiową pustynię. Ewangelię rozważa ks. Hubert Tryk
Jezus pełen Ducha Świętego, powrócił znad Jordanu i czterdzieści dni przebywał w Duchu na pustyni, gdzie był kuszony przez diabła. Nic w owe dni nie jadł, a po ich upływie odczuł głód. Rzekł Mu wtedy diabeł: Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby się stał chlebem. Odpowiedział mu Jezus: Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek. Wówczas wyprowadził Go w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł diabeł do Niego: Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje. Lecz Jezus mu odrzekł: Napisane jest: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz. Zaprowadził Go też do Jerozolimy, postawił na narożniku świątyni i rzekł do Niego: Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół! Jest bowiem napisane: Aniołom swoim rozkaże o Tobie, żeby Cię strzegli, i na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień. Lecz Jezus mu odparł: Powiedziano: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego. Gdy diabeł dokończył całego kuszenia, odstąpił od Niego aż do czasu.
SPOTKAĆ SIĘ Z SAMYM SOBĄ
Droga ucznia to droga naśladowania Jezusa. Jednym z etapów na tej drodze jest pustynia. Dzisiaj św. Łukasz pokazuje nam, że pustynia to przede wszystkim czas walki duchowej. Jezus jest sam na pustyni. Jest kuszony do nieposłuszeństwa Ojcu. Wyjść na pustynię to między innymi wejść samotnie w głąb własnego serca i podjąć trud odnajdywania swoich niewierności względem Boga. Wymaga to śmiałego spojrzenia na swoją słabość i grzeszność.
W Starym Testamencie księgą, która mówi o ciągłym wojowaniu Izraela jest księga Sędziów. Jest to wojna o Kanaan, czyli o ziemię obiecaną przez Boga, ziemię na której Izraelici byliby u siebie. Właściwie taka wojna dokonuje się wewnątrz każdego z nas. Jezus mówił, że królestwo Boże jest wewnątrz nas. Celem naszego życia jest oddanie siebie Bogu. Nikt jednak nie może siebie komuś oddać, jeśli siebie nie posiada, jeśli nie należy do siebie. Stąd czas pustyni to czas odzyskiwania siebie.
W Starym Testamencie księgą, która mówi o ciągłym wojowaniu Izraela jest księga Sędziów. Jest to wojna o Kanaan, czyli o ziemię obiecaną przez Boga, ziemię na której Izraelici byliby u siebie. Właściwie taka wojna dokonuje się wewnątrz każdego z nas. Jezus mówił, że królestwo Boże jest wewnątrz nas. Celem naszego życia jest oddanie siebie Bogu. Nikt jednak nie może siebie komuś oddać, jeśli siebie nie posiada, jeśli nie należy do siebie. Stąd czas pustyni to czas odzyskiwania siebie.
Biblia mówi nam, że Kanaan zamieszkiwały różne narody. Trzeba było podbić te ludy, wygnać je, żeby być u siebie. W życiu każdego z nas także są osoby albo zajęcia, które przeszkadzają nam być z Bogiem, zająć się sobą. U progu Wielkiego Postu warto się zastanowić kto lub co przeszkadza nam w życiu odzyskać siebie i spotkać się z Bogiem?
Ważnym etapem w tej wojnie o Kanaan było zdobycie przez Izraelitów Sefat – miasteczka, które zostało obłożone klątwą i może symbolizować to, co grzeszne w nas. Sefat pochodzi od hebrajskiego „sefah” i znaczy tyle, co „czuwać”, „wypatrywać”, „stać na straży”. W życiu duchowym ważne jest to, by odważnie spojrzeć na swoją grzeszność. To słowo odnosi się jednak także do wypatrywania Boga. Biblia podpowiada nam, że jeśli nie będziemy odważnie wpatrywać się w swój grzech i słabość możemy mieć trudność z dostrzeganiem przychodzącego Boga.
ks. Hubert Tryk
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez