Zaprosić Boga na wesele - II niedziela zwykła
2016-01-17 12:00:00(ost. akt: 2016-02-24 11:21:07)
Cud w Kanie Galilejskiej pokazuje nam, że Bóg dotyka nawet prozaicznych, zwykłych spraw. Ewangelię rozważa ks. Grzegorz Zapotoczny
W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają już wina”. Jezus Jej odpowiedział: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja? Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: Napełnijcie stągwie wodą! I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu! Oni zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego: Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory. Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie. Następnie On, Jego Matka, bracia i uczniowie Jego udali się do Kafarnaum, gdzie pozostali kilka dni.
„Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie”
Każdy z nas pragnie szczęścia. By je osiągnąć jesteśmy gotowi na wiele wyrzeczeń, poświęceń, trudów. Swojego szczęścia szukamy w różnych obszarach i na różne sposoby. Na drodze swoich poszukiwań posługujemy się różnego rodzaju mapami, radami, wskazówkami. Spotykamy ludzi, którzy wydają nam się szczęśliwi. Staramy się ich naśladować, słuchać, powielać ich sposób życia, myślenia, działania. Szukamy takich mistrzów, przewodników i od nich gotowi jesteśmy uczyć się budowania szczęścia, życia. Gotowi jesteśmy czasem nawet zrobić wszystko cokolwiek nam powiedzą.
Jest to niebezpieczne. Już nie raz przecież człowiek zwiódł człowieka lub nawet całe grupy ludzi, całe narody. Nie wszyscy ludzie zasługują na zaufanie i nie ma człowieka, którego powinniśmy słuchać i naśladować całkowicie. Nikt z nas nie jest nieomylny i nikt z nas nie ma prawa decydować o życiu drugiego człowieka. Przez grzech jesteśmy niedoskonali, można powiedzieć, że duchowo, życiowo ślepi. Dlatego nie możemy się nawzajem prowadzić. Przecież zgodnie z Ewangeliczną przypowieścią „jeśli ślepy ślepego prowadzi obaj w dół wpadną” (Mt 15, 14).
Jest jednak ktoś, komu możemy zaufać całkowicie. Ktoś, za kim możemy podążać ślad w ślad, krok w krok. To Jezus Chrystus – Bóg – Człowiek, który jak nikt inny, zna się na życiu i na szczęściu. Tym prawdziwym, wiecznym, osiągniętym przez całkowitą wolność i nieskończoną miłość. On Jeden nas nie zawiedzie, nie wyprowadzi w pole, na manowce. Idąc za Nim nie wpadniemy w dół.
Warto więc dziś wziąć sobie do serca słowa Maryi „zróbcie wszystko cokolwiek wam powie”. I faktycznie spróbować zrobić to, do czego Jezus nas zachęca. Słudzy z dzisiejszej Ewangelii Go posłuchali i źle na tym nie wyszli, nie zawiedli się. My też się nie zawiedziemy. Słuchając Jezusa, robiąc to, co On nam mówi przez swoje życie, przez Ewangelię, osiągniemy szczęście, zbawienie, życie wieczne.
Jest to niebezpieczne. Już nie raz przecież człowiek zwiódł człowieka lub nawet całe grupy ludzi, całe narody. Nie wszyscy ludzie zasługują na zaufanie i nie ma człowieka, którego powinniśmy słuchać i naśladować całkowicie. Nikt z nas nie jest nieomylny i nikt z nas nie ma prawa decydować o życiu drugiego człowieka. Przez grzech jesteśmy niedoskonali, można powiedzieć, że duchowo, życiowo ślepi. Dlatego nie możemy się nawzajem prowadzić. Przecież zgodnie z Ewangeliczną przypowieścią „jeśli ślepy ślepego prowadzi obaj w dół wpadną” (Mt 15, 14).
Jest jednak ktoś, komu możemy zaufać całkowicie. Ktoś, za kim możemy podążać ślad w ślad, krok w krok. To Jezus Chrystus – Bóg – Człowiek, który jak nikt inny, zna się na życiu i na szczęściu. Tym prawdziwym, wiecznym, osiągniętym przez całkowitą wolność i nieskończoną miłość. On Jeden nas nie zawiedzie, nie wyprowadzi w pole, na manowce. Idąc za Nim nie wpadniemy w dół.
Warto więc dziś wziąć sobie do serca słowa Maryi „zróbcie wszystko cokolwiek wam powie”. I faktycznie spróbować zrobić to, do czego Jezus nas zachęca. Słudzy z dzisiejszej Ewangelii Go posłuchali i źle na tym nie wyszli, nie zawiedli się. My też się nie zawiedziemy. Słuchając Jezusa, robiąc to, co On nam mówi przez swoje życie, przez Ewangelię, osiągniemy szczęście, zbawienie, życie wieczne.
ks. Grzegorz Zapotoczny
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Daniel Stępień #1959184 21 mar 2016 19:30
Właśnie skończyłem oglądać Deadpoola i nie wiem co o tym myśleć. Oglądało się bardzo przyjemnie ale czegoś mi w nim brakuje.. A Wy co myślicie? http://twoje-filmy.pl/movie/ lSx5PqPayWRiHEpE
odpowiedz na ten komentarz
Daniel Stępień #1959149 21 mar 2016 19:24
Właśnie skończyłem oglądać Deadpoola i nie wiem co o tym myśleć. Oglądało się bardzo przyjemnie ale czegoś mi w nim brakuje.. A Wy co myślicie? http://twoje-filmy.pl/movie/ lSx5PqPayWRiHEpE
odpowiedz na ten komentarz