Misterium Męki Pańskiej w Hosianum
2018-03-17 20:19:41(ost. akt: 2018-03-17 20:32:53)
O sztuce, które może być narzędziem głoszenia Ewangelii, wkładaniu serca w przekaz i Misterium, które od 18 marca będzie wystawiane w WSD „Hosianum” w Olsztynie opowiadają Daniel Bojarski i Piotr Olszewski, klerycy.
- Obaj jesteście na trzecim roku i przygotowujecie Misterium Męki Pańskiej. Opowiedzcie o Waszym zaangażowaniu
Daniel Bojarski: Na naszym trzecim roku jest podział i każdy za coś odpowiada, np. Piotrek, jako humanista, jest autorem scenariusza. Nasz kolega, Kamil odpowiada za dekoracje, a ja jako senior roku jestem odpowiedzialny za informacje, wywiady, maile. Każdy coś wnosi, jeden muzykę, inny scenografię. Jeżeli ktoś twierdzi, że nie ma talentu, to angażujemy go do pracy fizycznej. Każdego z roku, a jest nas dziesięciu, staramy się zaangażować, chociaż zapraszamy też kleryków z innych roczników do grania. My na roku odpowiadamy za wszystko, ale inni nas wspierają. Próby mamy wieczorami.
Piotr Olszewski: Kwestia scenariusza nie jest taka prosta. Prawdą jest, że co roku jest trochę inny. Scenariusz powstał w ciągu kilku dni. Ja jestem współautorem, autorami są Grzesiek Antczak i Karol Gawryś. Jak co roku staramy się połączyć część biblijną z wątkami współczesnymi, odnieść mękę Chrystusa do współczesnego życia człowieka. Ja miałem do opracowania część współczesną i dialogi.
Daniel: Misterium jest wystawiane od kilku lat i w części mamy stałą widownię, która ciągle oczekuje czegoś innego, przekaz musi być więc trochę.
- Co jest współczesnym motywem przewodnim tego roku?
Daniel: Rok temu był nacisk na sakramenty, w tym roku jest to jedna historia, jeden wątek.
Piotr: Jeden wątek, to znaczy, że nie ma rwanych scen i różnych problemów i bohaterów, którzy spotykają się pod krzyżem. Jest jeden wątek historyczny i wątek współczesny, jedna historia.
A jeśli chodzi o motyw główny to chcieliśmy pokazać, że Chrystus cierpiał za nas nie tylko 2000 lat temu, ale też cierpi dzisiaj w innych ludziach. Inni naśladują Chrystusa i przez to mają udział w Jego męce.
A jeśli chodzi o motyw główny to chcieliśmy pokazać, że Chrystus cierpiał za nas nie tylko 2000 lat temu, ale też cierpi dzisiaj w innych ludziach. Inni naśladują Chrystusa i przez to mają udział w Jego męce.
- Co jest dla Was najważniejsze w tym przekazie?
Daniel: Ważne jest uświadomienie, że nie tylko widz, który ogląda, cierpi razem z Chrystusem, ale też drugi człowiek, ten, który stoi obok.
Piotr: Ewangelia jest pełna słów, że kto chce naśladować Chrystusa, powinien wziąć swój krzyż. Ważne jest zainspirowanie, że widz może jednoczyć się z Chrystusem. Ale nie tylko. To my często jesteśmy tym, który krzywdzi. W innym miejscu w Ewangelii czytamy przecież: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tym najmniejszych, mnie uczyniliście”. Można na to spojrzeć z dwóch stron: czasami to my cierpimy, a czasami stajemy w roli kata i zabijamy Chrystusa w drugim człowieku.
Daniel: Widz, który przychodzi, oczekuje gry aktorskiej, czegoś, co go zachwyci. Kino przyzwyczaja nas do happy end’ów, do fajerwerków. Ale w Misterium nie o to chodzi, tutaj najważniejszy jest przekaz. Podstawą jest otwartość widza.
- Trochę nam ta historia biblijna spowszedniała, przyzwyczailiśmy się do niej.
Piotr: Może z tego „spowszednienia” zrodziła się idea takich misteriów, aby wybudzić nas z uśpienia wewnętrznego. Przyzwyczailiśmy się do tej historii. Zszokowanie się sztuką czasami nie jest czymś złym, np. film „Pasja” szokuje, jest bardzo realistyczny. A przecież ofiara Chrystusa uobecnia się na każdej mszy świętej i w drugim człowieku, który cierpi. Większość z nas, zaangażowanych w to Misterium, nie miała z aktorstwem wiele do czynienia. To czysto amatorskie przedsięwzięcie, nie mamy żadnych zajęć z aktorstwa. Nie chodzi o to, by się usprawiedliwiać, ale żeby widz wiedział, że nie idzie do teatru, a do seminarium, gdzie ma do czynienia z amatorami, którzy wkładają w sztukę swoje serca.
- Co chcielibyście przekazać tym, którzy przyjdą?
Piotr: Nie jest to wydarzenia czysto kulturalne, ale jest przesiąknięte wiarą i religią. Nie my mamy tutaj grać pierwsze skrzypce, najważniejszy jest przekaz. To Bóg ma mówić do ludzi. My mamy się stać przezroczyści.
Daniel: Bycie widzem w takim Misterium jest znakiem mojej wiary, wyrazem mojego świadectwa.
Piotr: Jako autorowi scenariusza głupio jest mi mówić: Przyjdźcie, nie pożałujecie. Bo może ktoś pożałuje. Ale my staramy się oddać na scenie swoje serce. A czy historia się widzowi spodoba? To zależy od widza. Wierzę, że się spodoba.
Anna Wysocka
Daniel Bojarski i Piotr Olszewski
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez