Uwaga kierowcy! Kamery na al. Sikorskiego w Olsztynie już działają. Łatwo "zarobić" 15 punktów karnych [GALERIA]
2024-01-02 18:00:07(ost. akt: 2024-01-02 14:54:10)
"Wielki Brat" wrócił do Olsztyna. Na skrzyżowaniu ulic Sikorskiego — Synów Pułku — Tuwima działają już kamery kontroli przejazdu na czerwonym świetle. System pracuje jeszcze w formie testowej.
Zgodnie z zapowiedziami Główny Inspektorat Transportu Drogowego uruchomił na skrzyżowaniu ulic Sikorskiego — Synów Pułku — Tuwima system kontroli przejazdu na czerwonym świetle. To oznacza, że posypią się mandaty w przypadku ignorowania sygnałów sygnalizacji świetlnej. Do tej pory kierowcy nie mieli się czego obawiać, chyba że akurat w pobliżu byli policjanci i zauważyli kierowcę, który przejechał już na czerwonym świetle.
— System pracuje teraz w trybie testowym — mówi Monika Niżniak, rzecznik prasowy GITD. — Po testach, które zakończą się w pierwszym tygodniu stycznia, podejmowane będą decyzje o przełączeniu urządzenia już w tryb rejestracji naruszeń.
Jak dodaje rzecznik GITD dokumentacja zgromadzona w okresie prowadzonych testów, nie będzie wykorzystywana do wszczynania czynności w sprawach o wykroczenie. Co oznacza, że kierowcom, którzy zostali zarejestrowani w tym czasie przez system po prostu się upiecze. Później już trzeba będzie uważać, stosować się do sygnałów, bo inaczej dostaniemy mandat.
Dlaczego GITD wybrał właśnie to, a nie inne skrzyżowanie w Olsztynie? To jak usłyszeliśmy wynik analizy stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego na skrzyżowaniach, które przeprowadził Instytut Transportu Samochodowego. System kamer, które działa już na skrzyżowaniu, jest nowy.
GITD nie wykorzystał bowiem istniejącego już na skrzyżowaniu sytemu kamer, który został zamontowany osiem lat temu na pięciu olsztyńskich skrzyżowaniach, w tym właśnie na Sikorskiego — Synów Pułku — Tuwima. Wtedy w Olsztynie zostały zamontowane również fotoradary. A cały ITS, czyli Inteligentny System Zarządzania Ruchem kosztował 54,5 mln zł netto. Tyle że nigdy nie zadziałał, bo niespodziewanie Sejm zmienił prawo o ruchu drogowym i ustawę o strażach miejskich i gminnych. Nowela odebrała im prawo do przeprowadzania kontroli fotoradarowej, przyznając takie kompetencje tylko policji oraz Inspekcji Transportu Drogowego. Toteż do tej pory kierowcy nie musieli się obawiać stojących w mieście pięciu fotoradarów i tyleż samo systemów kontroli przejazdu na czerwonym świetle na skrzyżowaniach. To atrapy, a szanse na to, że zostaną wykorzystane są chyba bliskie zeru. Patrząc chociażby na nowoczesne fotoradary, które GITD ustawia przy drogach krajowych. Mają one możliwość wykonywania pomiarów prędkości kilkunastu aut na kilku pasach ruchu jednocześnie, czy też rejestrowania wykroczenia w trybie zbliżania się i oddalania.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez