GazetaOlsztynska.pl
GazetaOlsztynska.pl
    • Główna
    • Kościół
    • Warmia i Mazury
    • Duchowość
    • Przed niedzielą
    • Czytania na dziś
    • Sakramenty
    • Ona i on
GazetaOlsztynska.pl
  • Główna
  • Kościół
  • Warmia i Mazury
  • Duchowość
  • Przed niedzielą
  • Czytania na dziś
  • Sakramenty
  • Ona i on
Dodaj: Artykuł Ogłoszenie
PODZIEL SIĘ

Tragedia w Księżym Lasku. Co pchnęło Jacka Z. do zabójstwa?

2024-09-05 09:00:00(ost. akt: 2024-09-04 22:41:52)

Autor zdjęcia: KPP w Szczytnie

— Czy można było przewidzieć, że dojdzie do takiej tragedii? — zastanawiają się mieszkańcy Księżego Lasku w gminie Rozogi. Na terenie jednej z tamtejszych posesji, znaleziono ciało mężczyzny. 52-letni Jacek Z. zastrzelił sąsiada, 46-letniego Mirosława B. Co pchnęło Jacka Z. do zabójstwa?

Warto przeczytać

  • Jak głosował Olsztyn? Jeden kandydat z dużą przewagą
  • Politycy z Warmii i Mazur komentują wybory prezydenckie
  • Najnowsze wydanie Gazety Olsztyńskiej
Przypomnijmy. Do tego tragicznego zdarzenia doszło 23 sierpnia w miejscowości Księży Lasek w gminie Rozogi (woj. warmińsko-mazurskie). To właśnie tam, na terenie jednej z posesji, znaleziono ciało mężczyzny. 52-letni mężczyzna uzbrojony w długą broń palną wszedł na teren prywatnej posesji i strzelił do sąsiada. Trafiony w plecy oraz głowę 47-latek poniósł śmierć na miejscu.
— Zgłoszenie o tym, że na terenie jednej z posesji w gminie Rozogi leży ciało mężczyzny, otrzymaliśmy w piątek 23 sierpnia po godzinie 14 — informuje Emilia Pławska z Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie. — Natychmiast policjanci udali się na miejsce zdarzenia. Okazało się, że jest tam również domniemany sprawca, który na widok policji ukrył się w jednym z budynków. Przez kilkanaście godzin policjanci zabezpieczali posesję, na której przebywał podejrzewany, ponieważ nie podejmował on prób kontaktu z policyjnymi negocjatorami i nie dawał się przekonać do dobrowolnego opuszczenia budynku. Zatrzymanie podejrzanego nastąpiło w sobotę rano i miało dynamiczny przebieg. Na szczęście w czasie tej akcji nikt nie został ranny.
Po kilkunastu godzinach pełnej napięcia policyjnej akcji, w sobotę około 5:00 nad ranem funkcjonariuszom udało się zatrzymać 52-latka.

Śledztwo jest w toku
Z dokonanych przez prokuraturę dotychczas ustaleń wynika, iż 52-letni Jacek Z. wszedł na teren posesji, na której znajdował się znany mu 46-letni Mirosław B. Po krótkiej wymienia zdań Jacek Z. wyciągnął broń palną nieustalonego dotychczas typu i wymierzył w pokrzywdzonego. Mirosław B. usiłował uciec, wówczas jednak sprawca oddał strzał, a pocisk trafił pokrzywdzonego w plecy. Mężczyzna upadł na ziemię... Wówczas Jacek Z. podszedł do niego i z bliskiej odległości oddał kolejny strzał w jego głowę.
Po tym zdarzeniu Jacek Z. zamknął się w jednym z pomieszczeń na terenie posesji, na której doszło do zdarzenia, grożąc zarazem pozbawieniem życia funkcjonariuszom policji, którzy przybyli na miejsce i próbowali go zatrzymać oraz udzielić pomocy pokrzywdzonemu. Podejrzanego udało się ostatecznie zatrzymać dopiero po kilkunastu godzinach.
— Sąd Rejonowy w Szczytnie zastosował areszt na trzy miesiące wobec Jacka Z. — mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski. — Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego w dniu 25 sierpnia prokurator Prokuratury Rejonowej w Szczytnie przedstawił Jackowi Z. zarzut zabójstwa Mirosława B. poprzez oddanie do niego dwóch strzałów z broni palnej, to jest popełnienia czynu z art. 148 § 1 kk. oraz zarzut zmuszania funkcjonariuszy policji do odstąpienia od prawnej czynności służbowej jaką było jego zatrzymanie, tj. popełnienia czynu z art. 224 § 2 kk. Podejrzany Jacek Z. został przesłuchany, złożył obszerne zeznania, jednak formalnie nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, choć w złożonych wyjaśnieniach potwierdził, iż oddał strzały do pokrzywdzonego. Przesłuchano już świadków, zabezpieczono dowody, broń została oddana do badań, czekamy na ostateczne wyniki sekcji zwłok pokrzywdzonego, ewentualne dalsze czynności w tym właśnie opinie dotyczące stanu zdrowia psychicznego podejrzanego. Ze względu na prowadzone śledztwo szczegółów nie ujawniamy. Zbrodnia z art. 148 § 1 kk jest zagrożona karą do dożywotniego pozbawienia wolności.
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, Jacek Z. nie posiadał pozwolenia na posiadanie broni palnej.
Sąd w uzasadnieniu decyzji o tymczasowym aresztowaniu wskazał, że zebrany dotychczas w tej sprawie materiał dowodowy w wysokim stopniu uprawdopodabnia, że Jacek Z. dopuścił się popełnienia zarzucanych mu czynów. Za zastosowaniem wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania przemawia przede wszystkim grożąca mu surowa kara. W ocenie Sądu istnieje również realna obawa, że Jacek Z., przebywając na wolności, mógłby podjąć próbę ucieczki bądź ukrywania się oraz nakłaniania innych osób do składania fałszywych zeznań, utrudniając w ten sposób prowadzone przeciwko niemu postępowanie karne.

Wciąż zadają pytanie „dlaczego”
Mieszkańcy Księżego Lasku są w szoku... Trudno im uwierzyć w to, co się stało w ich małej wiosce. Wciąż się zastanawiają, co mogło być powodem tej tragedii. Znali obydwu mężczyzn i zadają sobie pytanie: „co się stało, że Jacek zabił Mirka?”. Zastrzelony Mirosław B. i sprawca Jacek Z. bardzo dobrze się znali, byli sąsiadami przez drogę. Jacek pomagał Mirkowi w pracach na polu…
Zamordowany Mirosław B. był rolnikiem. Posiadał duże gospodarstwo. Nie miał w życiu jednak szczęścia, choć jak mówią mieszkańcy Księżego Lasku, był bardzo dobrym człowiekiem.
Jacek Z. nie pracował nigdzie na stałe, żył z prac dorywczych. Życie go nie rozpieszczało: mama zmarła mu młodo, więc jego wychowaniem zajęła się babcia. Kiedy zachorowała, to on się nią opiekował. Zawsze stronił od ludzi. Kilkanaście lat temu spłonął mu dom.
— Między nimi nigdy nie było żadnych zatargów. Mirek to dobry, spokojny i pomocny człowiek. Jacek nigdy nie był agresywny, był zamknięty w sobie, unikał ludzi — mówi Zdzisław Zęgota, sołtys Księżego Lasku. — Rozmawiałem w czwartek z Mirkiem. Cieszył się, że wraca do domu… Nic nie zapowiadało tragedii. Jestem w szoku, bo między Mirkiem a Jackiem nie było żadnych zatargów. Mirek dawał mu pracę, pomagał, pierwszy pobiegł z pomocą, gdy dom Jacka się palił. To on go uratował, bo on w tym czasie spał… Wciąż nie możemy uwierzyć w to, co się stało, pytamy siebie: „dlaczego?”. To dla nas szok i niedowierzanie.
Wielu mieszkańców się zastanawia, co spowodowało, że Jacek Z. sięgnął po broń. Zastanawiają się też, skąd ją miał. Mówią, że stronił od ludzi i rzadko się pojawiał we wsi.
— Jacek miał problemy od wielu lat. Czasem opowiadał historie jak z kosmosu — zdradza sołtys. — Po tym, jak się dom mu spalił, było coraz gorzej. Staraliśmy mu się pomóc, ale on nie chciał pomocy, nie umiał też o nią prosić. Jak mu się jedzenie nosiło, to nie chciał. Do lekarza też nie chciał iść.
Mieszkańcy Księżego Lasku wspominają, że kilka lat wcześniej ktoś z opieki społecznej chciał Jacka Z. zabrać do lekarza, ale on się nie zgadzał.
— Czy można było przewidzieć, że dojdzie do takiej tragedii? — zastanawiają się. — Nikt nie wiedział, że Jacek ma broń i że przyjdzie mu do głowy zabić człowieka… Żyjemy w tej wsi razem tyle lat i nigdy nic groźnego się nie stało. Teraz żyjemy w strachu, mimo że Jacek został aresztowany…
— Straszne jest to, co się wydarzyło — mówi pan Zdzisław Zęgota. — Szkoda bardzo Mirka, bo nie zasłużył na taką śmierć. Nigdy nie odmówił pomocy nikomu…

Joanna Karzyńska

Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
Księży Lasek tragedia zabójstwo morderstwo zamordowany podejrzany tymczasowy areszt
Joanna Karzyńska
więcej od tego autora

PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B

Galindia Sp. z o.o. realizuje projekt dofinansowany z Funduszy Europejskich w ramach działania 1.5 Dotacje na kapitał obrotowy Programu Operacyjnego Polska Wschodnia 2014-2020.
Galindia Spółka z o.o. uzyskała Subwencję Finansową - podmiotem udzielającym wsparcie był PFR.

Unia Europejska

VISA MASTER CARD