Mazurskie plagi
2024-11-22 08:53:25(ost. akt: 2024-11-22 08:55:23)
Tatarzy, morowe powietrze i ogień. To były prawdziwe mazurskie klęski. W 1656 i 1657 roku Tatarzy spustoszyli wschodnie Mazury. Spali prawie do cna Lec, Jańbork, Białłą, Pasym...W październiku dotarli do Węgoborka i obrócili miasto w perzynę. Przeżyli ci, którzy schronili się na zamku. Pozostali zginęli lub poszli w jasyr. Pojawili się znowu w lutym. Dopalili miasto i zabili około 200 osób.
Co prawda Sienkiewicz w "Potopie" zarzekał się, że Tatarzy w Prusach palili tylko niemieckie domy, zabijali lub wzięli w jasyr tylko, tych co nie mówili po polsku, ale raczej trudno w to uwierzyć. Bo na ówczesnych Mazurach nie mieliby kogo zabijać, łupić czy brać w jasyr. Dość wspomnieć, że w końcu XVII wieku w ewangelickiej parafii węgorzewskiej językiem polskim posługiwało się 85% wiernych.
Wypuszczenie Tatarów na Mazury To był jeden z większych błędów politycznych Rzeczypospolitej, który miał duży wpływ na to, że Mazurzy choć mówili po polsku, to nie czuli łączności z Polską jako taką.
— W pamięci historycznej Mazurów straszliwe lata najazdu tatarskiego odgrywały duża rolę...Zdemonizowane weszły na trwałe do kanonu antypolskiego w XIX i XX wieku. Polacy, z biegiem czasu utożsamiani z Tatarami stali się symbolem "niebezpieczeństwa od wschodu — pisze Andreas Kossert w książce "Mazury. Zapomniane południe Prus Wschodnich".
Ledwie uszli Tatarzy przyszła dżuma, która w 1710 zabiła 1111 mieszkańców Węgoborka, ocalało około 100 osób
Groźny w tamtych czasach był też ogień, który trzykrotnie w tamtych czasach obracał miasto w perzynę. Dlatego też aby zostać mieszkańcem miasta trzeba było między innymi być właścicielem dwóch skórzanych wiader na wodę potrzebnych do gaszenia pożaru. A kto zamiast pomagać gasić ogień stał bezczynnie, musiał zapłacić karę pieniężną a do tego narażał się na chłostę.
Przeciętnie żyli 16 lat
Generalnie żyło się wtedy (nie tylko na Mazurach krótko). W 1781 roku średnia długość życia w Węgorzewie wyniosła...16 lat, na co jednak duży wpływ miała wysoka śmiertelność noworodków. Tę średnią wyliczano bowiem dzieląc sumę wieku osób zmarłych przez liczbę zgonów). A jeszcze w połowie lat 60. było to tylko 52 lata.
Węgorzewo, jak i inne miasto ówczesnej Europy, tonęło przez lata w gównie. W 1730 roku zakazano trzymania w Węgoborku świń i wprowadzono oświetlenie ulic co było rzadkością w ówczesnej Europie. W 1733 nakazano usunięcie dachów krytych słomą, a w 1738 oczyszczanie ulic z łajna. Ci, którzy tego nie zrobili, musieli liczyć się z tym, że żołnierze wrzucą im je do domów.
Po polsku i po niemiecku
— Skoro żywioł polski już zanika po wsiach, to tym większe spustoszenie robi germanizacja po miastach i tych wsiach, które są stacjami kolei żelaznych...Węgobork, gdym go przed trzema laty zwiedził, zdawał się być czysto niemieckim — zanotował w 1876 roku Wojciech Kętrzyński.
Jeszcze w 1825 roku w powiecie węgorzewskim więcej jego mieszkańców mówiło po polsku niż po niemiecku (12,5 tys-11,7 tys). Nieco ponad 20 lat później polski podało już tylko 5 tysięcy osób tj. 16%, a w 1900 już tylko 4,3%.
Igor Hrywna
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez