Spłonęła #SocialSauna

— Teraz skupiamy się na rozwijaniu #SocialSauny, która jest naszym największym dotychczasowym projektem i od lat dojrzewała w naszych planach. Mamy nadzieję, że stanie się ważnym punktem turystycznym w Ełku, przyciągającym gości i mieszkańców na wyjątkowe doświadczenie z widokiem na jezioro — mówił jesienią ubiegłego roku Karol Paszkowski z Fundacji Innowacja.

Przypomnijmy, że #SocialSauna była to drewniana sauna na tratwie na Jeziorze Ełckim.

Niestety w niedzielny poranek dotarły do nas smutne wieści.

— SocialSauna spłonęła. Nic nikomu się nie stało. Za to dziękuję losowi! Bardzo, bardzo, bardzo za to dziękuję! Bardzo dziękuje Policji i Strażakom. Czuliśmy się zaopiekowani, w tym trudnym momencie — napisał w mediach społecznościowych Karol Paszkowski. — Jeszcze za wcześnie by stwierdzić w 100 procentach dlaczego. Na te pytania może nigdy nie poznamy odpowiedzi. Człowiek, konstrukcja, procedura... Coś na pewno poszło nie tak. Jest mi przykro, ale to nie jedyne marzenie. Na pytanie które za chwile się pojawi czy było ubezpieczone? Nie, bo akurat od pożaru, bo nie było takiej możliwości, albo takiej nie znalazłem. Kochani saunowicze. Super was wszystko było poznać! Rezerwacje, już odwołaliśmy. W poniedziałek postaramy się znaleźć godne zastępstwo. Trzymajcie kciuki i dajcie chwilę oddechu by się zastanowić co dalej. Wszystko jest po coś, wszystko czegoś ma mnie nauczyć.

Karol Paszkowski zamieścił również filmik, w którym m.in. wyjaśnia dlaczego sauna była nieubezpieczona. Jak tłumaczy, chcieli go ubezpieczyć, jednak ze względu na fakt, że jest to obiekt drewniany, łatwopalny i w dodatku pływający - możliwość zatonięcia - było to bardzo trudne, a wręcz niemożliwe.

Co dalej z projektem #SocialSauny? Jak można pomóc? Karol Paszkowski prosi o chwilę cierpliwości. Na taką historię, jaka wydarzyła się w ten weekend, nikt bowiem nie był przygotowany...