Mieszkanka Olsztyna prowadzi nierówną walkę z nowotworem. "Chcę walczyć dla moich dzieci"

Życie Pani Marty kompletnie się zmieniło w grudniu 2022 roku, kiedy zaledwie siedem miesięcy po porodzie usłyszała diagnozę.

— Dostałam nagłego krwotoku, konieczna była pilna embolizacja tętnic. Podczas badań wykryto u mnie 6-centymetrowego nieoperacyjnego guza szyjki macicy — opowiada kobieta.

Rok później olsztynianka przeszła intensywne leczenie. Od radioterapii, po chemioterapię i brachyterapię.

— Udało się - guz został pokonany — dodaje.

Szczęście jednak nie trwało długo. W lutym 2024 roku Marta Klimek usłyszała kolejną diagnozę, która zdruzgotała jej świat - przerzut do krezki jelita. Walka rozpoczęła się na nowo. Kobieta przeszła radioterapię stereotaktyczną.

— Wydawało się, że leczenie przynosi efekty, aż do marca 2025 roku, kiedy trafiłam na SOR z silnym bólem brzucha. Okazało się, że mam żołądek zastoinowy, lekarze ściągnęli sondą 2 litry płynu, a tomografia ujawniła bardzo poważną zatorowość przewodu pokarmowego — wskazuje.

Podczas operacji okazało się, że w miejscu wcześniejszego przerzutu znów urósł guz. Wciągnął on pierwszą pętlę jelita cienkiego, całkowicie zamykając jego światło. Wykonano obejście – zespolono jelito z żołądkiem oraz jelito z jelitem. Dziś już wiadomo, że guz jest nieoperacyjny.

Marta Klimek się jednak nie poddaje. Postanowiła podjąć tę nierówną walkę z nowotworem i pokazać siłę swoim dzieciom. Jest to jednak bardzo trudne, bo konsultacje, dojazdy, leki i rehabilitacja są sporo kosztują. 31-latka otworzyła zbiórkę, w której opisuje w całości swoje zmagania z chorobą.

Do tej pory zebrano prawie 11 tysięcy złotych.

Link do zbiórki: https://pomagam.pl/dr7hkn

Zostań naszym Patronem! Twoje wsparcie ma znaczenie!