Pomocy, doszło do wypadku! A wypadku nie było...

W ostatnich dniach powiat ełcki stał się miejscem niechlubnych incydentów związanych z fałszywymi wezwaniami na numery alarmowe. Przypadki, które miały miejsce 9 i 10 maja 2025 roku, jasno pokazują, jak nieodpowiedzialne działania mogą prowadzić do poważnych konsekwencji prawnych.

W pierwszym zdarzeniu, mężczyzna z Ełku bezpodstawnie wezwał policję, twierdząc, że ktoś włamuje się do jego mieszkania. Po przyjeździe funkcjonariuszy okazało się, że zgłoszenie było fałszywe – żadnego włamania nie było, a mężczyzna nie potrafił wyjaśnić, dlaczego dokonał takiego wezwania. Za swoje nieodpowiedzialne działanie został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.

Kolejnego dnia, ten sam mężczyzna ponownie zadzwonił na numer alarmowy, tym razem zgłaszając wypadek, w którym rzekomo ucierpiało cztery osoby.

— Twierdził, że przygniótł pojazdem cztery osoby, które są ranne — relacjonują ełccy policjanci.

Na miejsce wezwano pogotowie, straż pożarną i policję, jednak po dotarciu okazało się, że żadnego wypadku nie było – mężczyzna był w swoim mieszkaniu i zdał się na sen po alkoholu jako przyczynę swojego fałszywego zgłoszenia. Teraz stanie przed sądem, odpowiadając za wywołanie niepotrzebnych interwencji służb ratunkowych.

Fałszywe wezwania na numery alarmowe są nie tylko uciążliwe dla służb ratunkowych, które muszą reagować na pozorne sytuacje alarmowe, ale również stanowią poważne naruszenie prawa. Prowadzą one do marnowania czasu i zasobów, które mogłyby być wykorzystane na rzeczywiste sytuacje zagrożenia życia czy zdrowia.

Wprowadzanie służb w błąd czy nieuzasadnione wezwania mogą skutkować poważnymi konsekwencjami prawymi. Pamiętajmy, że każde fałszywe zgłoszenie jest poddawane szczegółowej analizie, a osoby odpowiedzialne poniosą konsekwencje zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa.