Nędza i słabość mogą stać się bogactwem
2014-03-08 16:43:28(ost. akt: 2014-03-08 16:58:55)
O warsztatach rekolekcyjnych dla studentów, które odbędą się w dniach 28-30 marca w Nowym Kawkowie opowiadają ks. Dariusz Sonak i Małgorzata Stolarska.
- Dlaczego akurat temat nędzy? Raczej unikamy poruszania tematu słabości, wad, a w Wielkim Poście i tak słyszymy o grzechu i nawróceniu.
Ks. Dariusz Sonak: Temat nędzy podał nam sam Ojciec Święty Franciszek w swoim orędziu na Wielki Post. Jako słowo przewodnie papież wybrał tekst Drugiego Listu do Koryntian: „Stał się ubogim, aby wzbogacić nas swoim ubóstwem”. A skąd nędza skoro w tekście mamy słowo ubóstwo? Papież wyjaśnia, że nędza, to nie to samo co ubóstwo. Aby być ubogim, najpierw trzeba wyjść ze swojej nędzy i nie chodzi tutaj o płaszczyznę materialną, choć o tej też będzie mowa. To prawda, że w Wielkim Poście sporo mówimy o grzechu i nawróceniu, ale nędza nie dotyczy tylko materii grzechu. Mamy wspólnie uczyć się przeżywać „paschę” naszego życia razem z Jezusem, który pokazał, że pozorna słabość krzyża dała niewyczerpane źródło siły i łaski.
Małgorzata Stolarska: Każdy z nas, będąc człowiekiem, odczuwa płynące z tego ograniczenia i trudności. Zmagamy się na co dzień z tym, że nie jesteśmy tak idealni, jak naszym (lub innych) zdaniem powinniśmy być. Podnosimy sobie coraz wyżej poprzeczkę i cierpimy, gdy nie jesteśmy w stanie sprostać własnym wymaganiom. Ten stan to pewna postać nędzy. Aby żyć szczęśliwie, trzeba się pogodzić ze sobą i swoimi ograniczeniami. Przyjąć ubóstwo, swoją niemoc, aby ta znajomość siebie stała się naszą siłą. To brzmi paradoksalnie, ale poznanie i przyjęcie prawdy o sobie uwalnia i daje siłę do radzenia sobie z własnym życiem.
- Grupą docelową są studenci. Dlaczego akurat oni?
Małgorzata Stolarska: Wybraliśmy sobie nie łatwy temat do pracy. Zagadnienia związane ze świadomością siebie wymagają pewnego poziomu dojrzałości, którą możemy znaleźć w grupie studentów. Warsztaty zdecydowanie różnią się od form podawczych; tu szczególnie zależy nam na pobudzeniu uczestników do myślenia, samodzielnego poszukiwania rozwiązań, dyskutowania, a to jest możliwe, gdy ma się już jakieś własne przemyślenia związane z tematem, obserwacje i gotowość do zakwestionowania tego, co się do tej pory wiedziało.
- Jaki będzie program warsztatów rekolekcyjnych?
Ks. Dariusz Sonak: Zasadniczo program będzie się składał z dwóch elementów: warsztatowego i czysto rekolekcyjnego. Podczas warsztatów będziemy starali się konkretnie przyjrzeć się nam samym, naszemu funkcjonowaniu, naszej „nędzy”, będziemy szukać możliwych środków przemiany naszego życia. Następnie to wszystko będziemy oddawać dobremu Bogu i uczyć się wpuszczać Go w konkretne przestrzenie naszego życia, aby stanąć przed Nim z naszą biedą jako pewnym bogactwem. W programie zatem oprócz warsztatów znajdą się: Eucharystia, adoracja, grupy dzielenia. Nie zabraknie też czasu wolnego na wspólne poznanie się i porozmawianie.
Małgorzata Stolarska: Ważnym jest, by przyjechać z otwartą głową i sercem. Nie będzie się dobrze czuł na tych rekolekcjach ktoś, kto przyjedzie tylko z intencją posłuchania. Warsztaty wymagają wkładu własnego, pracy na własnych emocjach, wiedzy na swój temat. Żeby doświadczyć zmiany konieczne jest wyjście nieco poza granicę komfortu, wysilenie się.
- Kto będzie je współprowadził?
Ks. Dariusz Sonak: Do współprowadzenia tych rekolekcji zaprosiłem przede wszystkim osoby, które w różnych aspektach swojego życia, są dla mnie świadkami wiary. To są też osoby kompetentne w swoich „zawodach”, a wśród nich znajdzie się psycholog, pedagodzy, teolodzy, ale przede wszystkim ich podstawowym atutem jest przeżycie pewnej już drogi wiary, nie zawsze łatwej i prostej, i przez to są świadkami tego, jak nędza może stać się bogactwem.
Małgorzata Stolarska: Bycie chrześcijaninem nie równa się byciu herosem. Niezależnie od wieku, wykształcenia, zawodu wszyscy mierzymy się z tymi samymi trudnościami. Perspektywa wiary pomaga nam w konkretny sposób żyć z naszymi „biedami”. Spotkanie z innymi ludźmi, którzy przeżywają podobne rozterki, normalizuje nasze problemy, niesie otuchę.
Ks. Dariusz Sonak: Czy ktoś z nas chce żyć w nędzy, która czasem nie pozwala nam cieszyć się wiarą, życiem i relacjami z innymi ludźmi? Wydaje mi się, że nie ma takiej osoby, a po to są te rekolekcje, aby chociaż spróbować i zacząć cieszyć się swoim życiem i życiem z Bogiem.
Małgorzata Stolarska: Zachęcająca dla mnie jest perspektywa tego, co może się zdarzyć po rekolekcjach; od nędzy do bogactwa, od niemocy do siły, od smutku do radości, od śmierci do życia. Wystarczy zaryzykować i przyjechać z otwartym sercem.
- Jak zachęcić tych, którzy się wahają, czy warto jechać?
Ks. Dariusz Sonak: Czy ktoś z nas chce żyć w nędzy, która czasem nie pozwala nam cieszyć się wiarą, życiem i relacjami z innymi ludźmi? Wydaje mi się, że nie ma takiej osoby, a po to są te rekolekcje, aby chociaż spróbować i zacząć cieszyć się swoim życiem i życiem z Bogiem.
Małgorzata Stolarska: Zachęcająca dla mnie jest perspektywa tego, co może się zdarzyć po rekolekcjach; od nędzy do bogactwa, od niemocy do siły, od smutku do radości, od śmierci do życia. Wystarczy zaryzykować i przyjechać z otwartym sercem.
AW
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
maja #1365737 | 178.16.*.* 3 kwi 2014 05:03
"Nędza i słabość bogactwem" - jakoś nie widać po naszych biskupach, kardynałach, księżach nędzy, czyżby nie chcieli tego bogactwa ?
odpowiedz na ten komentarz