Gorliwość w wierze
2014-11-09 09:56:27(ost. akt: 2014-11-09 10:11:36)
Dzisiaj obchodzimy rocznicę poświęcenia Bazyliki Laterańskiej. Ewangelia przypomina gniew Jezusa, gdy ludzie zrobili ze świątyni targowisko. Rozważa ks. Hubert Tryk
Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: Weźcie to stąd, a z domu mego Ojca nie róbcie targowiska! Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie. W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz? Jezus dał im taką odpowiedź: Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo. Powiedzieli do Niego Żydzi: Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni? On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.
UPOMINA I KARZE, BO KOCHA
Co kierowało Jezusem, gdy wziął do ręki bicz i porozpędzał przekupniów ze świątyni? Dochodzę do wniosku, że nic innego jak miłość. Wierzę, że Jezus zrobił to z miłości do Ojca i do człowieka. Miłość to również odwaga działania, zdecydowanych reakcji, gdy kalana jest świętość lub deptana godność drugiego człowieka – zwłaszcza bezbronnego. Reakcja Jezusa nie była ślepa. Splatanie bicza trwa kilka minut – Jezus doskonale wiedział, co za chwilę zrobi. Poza tym nie wszystkich potraktował tak samo: bankierom powywracał stoły, natomiast sprzedawców gołębi upomniał tylko słownie.
Ta scena pokazuje mi, jak drogi sercu Jezusa jest dom Jego Ojca i jak zdecydowanie Jezus walczy o jego świętość. Takim domem Ojca, a zarazem świątynią Ducha Świętego jest człowiek. Faryzeusze przypomnieli, że świątynia jerozolimska budowana była 46 lat – warto zauważyć, że w języku hebrajskim cyfry te dają słowo Adam – pierwszy człowiek. A więc w tej świątyni, którą dzisiaj oczyszcza Jezus mogę zobaczyć także siebie. Ilekroć oddalam się od Boga, a moje serce staje się targowiskiem, oddalam się od tego, do czego zostałem stworzony. Patrząc na tak zdecydowaną reakcję Jezusa zastanawiam się, czy nie ma we mnie zbyt wielu kompromisów ze złem lub czy w stosunku do osób, które kocham, a które depczą swoją godność, nie jestem zbyt bierny?
ks. Hubert Tryk
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez