Ukrzyżowanie Króla - Niedziela Palmowa
2015-03-29 07:45:45(ost. akt: 2015-03-29 08:02:16)
Tłum, który krzyczał "Hosanna" i oddawał cześć Mesjaszowi, później wydał Go na śmierć. Czy ja nie chowam się w tym tłumie? Ewangelię rozważa ks. Piotr Dernowski
Zaraz wczesnym rankiem arcykapłani wraz ze starszymi i uczonymi w Piśmie i cała Wysoka Rada powzięli uchwałę. Kazali Jezusa związanego odprowadzić i wydali Go Piłatowi. Piłat zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem żydowskim?” Odpowiedział mu: „Tak, Ja nim jestem”. Arcykapłani zaś oskarżali Go o wiele rzeczy. Piłat ponownie Go zapytał: „Nic nie odpowiadasz? Zważ, o jakie rzeczy Cię oskarżają”. Lecz Jezus nic już nie odpowiedział, tak że Piłat się dziwił.
Na każde zaś święto miał zwyczaj uwalniać im jednego więźnia, którego żądali. A był tam jeden, zwany Barabaszem, uwięziony z buntownikami, którzy w rozruchu popełnili zabójstwo. Tłum przyszedł i zaczął domagać się tego, co zawsze im czynił. Piłat im odpowiedział: „Jeśli chcecie, uwolnię wam Króla żydowskiego?” Wiedział bowiem, że arcykapłani wydali Go przez zawiść. Lecz arcykapłani podburzyli tłum, żeby uwolnił im raczej Barabasza. Piłat ponownie ich zapytał: „Cóż więc mam uczynić z tym, którego nazywacie Królem źydowskim?” Odpowiedzieli mu krzykiem: „Ukrzyżuj Go!” Piłat odparł: „Cóż więc złego uczynił?”. Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli: „Ukrzyżuj Go!”
Na każde zaś święto miał zwyczaj uwalniać im jednego więźnia, którego żądali. A był tam jeden, zwany Barabaszem, uwięziony z buntownikami, którzy w rozruchu popełnili zabójstwo. Tłum przyszedł i zaczął domagać się tego, co zawsze im czynił. Piłat im odpowiedział: „Jeśli chcecie, uwolnię wam Króla żydowskiego?” Wiedział bowiem, że arcykapłani wydali Go przez zawiść. Lecz arcykapłani podburzyli tłum, żeby uwolnił im raczej Barabasza. Piłat ponownie ich zapytał: „Cóż więc mam uczynić z tym, którego nazywacie Królem źydowskim?” Odpowiedzieli mu krzykiem: „Ukrzyżuj Go!” Piłat odparł: „Cóż więc złego uczynił?”. Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli: „Ukrzyżuj Go!”
SCHOWANI W TŁUMIE

Presja większości może też być niszcząca. Na ogół liczymy się z opinią innych osób, chcemy się im przypodobać, a przynajmniej nie narazić. I dlatego ulegamy stadnym zachowaniom. Czasami jest nam głupio mieć własne zdanie, gdy większość w towarzystwie nie podziela naszych poglądów. Czując się osamotnieni, żeby przypadkiem nie wyjść na dziwaków, przytakujemy innym. Brakuje odwagi, aby bronić swych wartości.
Jezus też spotkał się z takim traktowaniem. W dzisiejszej Ewangelii spotykamy najpierw rzesze ludzi zachwyconych osobą Chrystusa. Tłumnie wyszli, aby przy okrzykach „Hosanna” witać wjeżdżającego do Jerozolimy Mesjasza. A parę dni później, prawdopodobnie ci sami ludzie, ulegając presji tłumu, z ogromną nienawiścią krzyczą „na krzyż z Nim”. Nawet uczniowie Jezusa dla bezpieczeństwa schowali się w tłumie.
Na pamiątkę tamtych wydarzeń przynosimy dziś palmy, wyraz naszej wiary w Jezusa Mesjasza. W kościołach gromadzą się tłumy chóralnie powtarzające: „Hosanna Synowi Dawida”. Oby te same poświęcone gałązki nie stały się symbolicznymi witkami, którymi biczujemy Zbawiciela, kiedy znajdziemy się wśród ludzi skazujących Jezusa na śmierć.
ks. Piotr Dernowski
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez