Studiować i żyć razem z Panem Bogiem
2015-11-14 07:59:53(ost. akt: 2015-11-16 14:41:01)
Wiara w Boga, wspólnota oraz życie studenckie? W tym roku Akademickie Stowarzyszenie Katolickie „Soli Deo Omnia” obchodzi 25-lecie istnienia. W sobotę 14 listopada odbędzie się bal z okazji pięknego jubileuszu.
„Soli Deo Omnia” (łac.), czyli „Tylko Bogu wszystko” - czy to hasło może zaciekawić studentów? Okazuje się, że tak, bo z nim i ze wspólnotą o tej nazwie identyfikuje się każdego roku kilkadziesiąt osób. Przez 25 lat istnienia wspólnoty związanych z nią było około tysiąca osób: czy to angażując się w życie wspólnoty, sympatyzując z nią, czy uczestnicząc w organizowanych przez nią rekolekcjach ewangelizacyjnych.
Historia wspólnoty sięga 1990 roku, gdy Maciej Skowyra, student weterynarii, po przeżyciu rekolekcji ewangelizacyjnych w Ostródzie postanawia założyć studencką wspólnotę w Olsztynie. Arcybiskup Edmunt Piszcz wyraża zgodę. Ponieważ w Warszawie przy SGGW istniało Akademickie Stowarzyszenie Katolickie „Soli Deo”, w Olsztynie utworzono jego oddział. Wspólnota działała prężnie – najpierw wśród studentów ART, później także WSP, prowadząc rekolekcje ewangelizacyjne oraz ewangelizację w trakcie Kortowiady, Żakinady. Wspólnota formowała się w ruchu Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym. W roku 2002 po raz pierwszy zorganizowała też Studenckie Spotkania Kulturalne.
W 2003 roku wspólnota odłączyła się od ASK „Soli Deo” Warszawa i przyjęła nowa nazwę ASK „Soli Deo Omnia” Olsztyn.
Co daje taka wspólnota studentowi?
– We wspólnocie jestem od ok. 5 lat, Zaczęło się od Rekolekcji Ewangelizacyjnych Odnowy na 3 roku studiów. Zaproponowała mi je koleżanka ze studiów, Gosia. Byłam w takim momencie swojego życia, że szukałam sensu. Po rekolekcjach zostałam we wspólnocie. Moje życie odwróciło się do góry nogami – opowiada Sylwia Moroz, obecny lider ASK Soli Deo Omnia.
- Wspólnota to ludzie, na których mogę polegać. To prawdziwe relacje oparte na Bogu. We wspólnocie mogę pogłębiać relację z Bogiem i człowiekiem. Wspólnota daje pewność, że w tym świecie nie jestem sama z moimi wartościami. Świat próbował mi wmówić, że powinnam żyć inaczej, że nie da się żyć według Dekalogu. Przecież jest tylko jedna prawda, wypływająca z Ewangelii. Dzięki wspólnocie czułam i czuję się silniejsza. Budowała mnie wiara i postawa ludzi, którymi się otaczałam – opowiada Sylwia - Relacje we wspólnocie okazały się silniejsze i bardziej trwałe niż np. te zawierane na studiach, bo były oparte na miłości, szczerości, zaufaniu, wierze. Wspólnota dała mi bardzo dużo i ciągle mi daje. Zachwycam się nieustannie różnorodnością ludzi. Jesteśmy posłani do innych, do działania, a nie hermetyczni, tylko dla siebie. Angażujemy się w różne dzieła i akcje - podsumowuje Sylwia Moroz.
- Wspólnota to ludzie, na których mogę polegać. To prawdziwe relacje oparte na Bogu. We wspólnocie mogę pogłębiać relację z Bogiem i człowiekiem. Wspólnota daje pewność, że w tym świecie nie jestem sama z moimi wartościami. Świat próbował mi wmówić, że powinnam żyć inaczej, że nie da się żyć według Dekalogu. Przecież jest tylko jedna prawda, wypływająca z Ewangelii. Dzięki wspólnocie czułam i czuję się silniejsza. Budowała mnie wiara i postawa ludzi, którymi się otaczałam – opowiada Sylwia - Relacje we wspólnocie okazały się silniejsze i bardziej trwałe niż np. te zawierane na studiach, bo były oparte na miłości, szczerości, zaufaniu, wierze. Wspólnota dała mi bardzo dużo i ciągle mi daje. Zachwycam się nieustannie różnorodnością ludzi. Jesteśmy posłani do innych, do działania, a nie hermetyczni, tylko dla siebie. Angażujemy się w różne dzieła i akcje - podsumowuje Sylwia Moroz.
- We tej wspólnocie jestem od 14 lat, trafiłam po REO na I roku studiów w 2001 roku. To, jaka jestem, wszystkie moje przyjaźnie i kontakty są związane z Soli Deo Omnia – opowiada Basia Dąbkowska – Sówka,była liderka, obecnie organizatorka balu na 25-lecie ASK Soli Deo Omnia.
- Wspólnota dała poczucie bezpieczeństwa, bo są ludzie, którzy żyją wartościami chrześcijańskimi. Dzięki wspólnocie otworzyłam się na ludzi, wcześniej byłam bardzo nieśmiała. Ważne było też to, że nie ograniczaliśmy się do samych cotygodniowych spotkań, ale robiliśmy coś razem m.in. Studenckie Spotkania Kulturalne – kontynuuje.
Z okazji jubileuszu w sobotę 14 listopada odbędzie się bal.
- Bal to trzy grupy osób: Pierwsza grupa to Ci, którzy są związani z początkami Soli Deo, m.in. Maciej Skowyra – założyciel wspólnoty i pierwszy lider. Druga grupa to osoby, które związały się ze wspólnotą tak jak ja jakieś 14 lat temu. Trzecią grupę stanowią obecni członkowie Soli Deo Omnia. Pamiętam dwa inne, wcześniejsze bale – bal z okazji 10-lecia i oraz w 2006 roku bal z okazji 15-lecia, połączony z balem Studenckich Spotkań Kulturalnych – dodaje Basia Dąbkowska – Sówka.
Przed wspólnotą z pewnością kolejne co najmniej 25 lat.
Anna Wysocka
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
racjonalista #1858299 | 5.172.*.* 15 lis 2015 18:55
Bóg istnieje.Steve Wonder i Jurand ze Spychowa go widzieli!
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz
tom #1858124 | 188.146.*.* 15 lis 2015 12:56
Witam Bardzo prosimy o pomoc i udostępnianie linku https://www.siepomaga.pl/ubostwo
odpowiedz na ten komentarz
ktosia #1857609 | 95.160.*.* 14 lis 2015 12:51
Takie wspólnoty są bardzo fajne. Ludzie dzisiaj są tacy samotni. W grupie nawiązują się przyjaźnie, ma się wspólne cele, coś się przeżywa razem. Byłam kiedyś w podobnej grupie i bardzo tęsknię za czasami, kiedy czuło się, że gdzieś człowiek przynależy, że coś robi z innymi, co ma sens. Dzisiaj to tylko "survival"- praca, dom, praca, dom. Ani czasu na przyjaciół nie ma, ani sensu w tym za dużego :(
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
ehh #1857592 | 217.99.*.* 14 lis 2015 12:15
Była Moskwa, jest Watykan.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz