Budować młody Kościół na Litwie

2016-09-03 16:54:51(ost. akt: 2016-09-03 17:00:54)
Ekipa ewangelizatorów z siostrami i uczestnikami rekolekcji dziękuje tym, którzy pomogli w organizacji rekolekcji.

Ekipa ewangelizatorów z siostrami i uczestnikami rekolekcji dziękuje tym, którzy pomogli w organizacji rekolekcji.

Autor zdjęcia: Archiwum organizatorów

Prowadzić rekolekcje dla młodzieży litewskiej? Grupa Odnowa Młodzi pokazała, że w ewangelizacji nie ma granic między państwami. Sami mówią, że było warto. O litewskiej misji opowiadają koordynatorka wyjazdu i młodzież.
Wyruszyli w osiem osób: ksiądz Radosław Czerwiński i siedmiu animatorów. Prowadzili w dniach 23-27.08.2016. r. rekolekcje w Kłajpedzie. Rekolekcje o temacie „Piękne stopy” miały na celu doprowadzenie młodych ludzi do osobistego doświadczenia miłości Bożej oraz oddania życia Jezusowi. Punktem wyjścia rekolekcji była podróż po okresach roku liturgicznego i najważniejszych świętach katolickich. Odpowiednie etapy roku liturgicznego wyznaczały poszczególne punkty Kerygmatu.

O rekolekcjach opowiada Katarzyna Kobusińska z Olsztyna, koordynatorka wspólnoty OdNowa Młodzi:

- Skąd pomysł na wyjazd akurat do Kłajpedy?

- Pojechaliśmy tam na zaproszenie Sióstr Eucharystek (Zgromadzenie Sióstr Służebnic Jezusa w Eucharystii) oraz ks. Andrzeja, proboszcza parafii w której posługują siostry. W naszej służbie młodym nie ma przypadków. To konkretne dzieła zaplanowane przez Pana Boga. Tak było i tym razem. Samo to, że prowadziliśmy rekolekcje dla młodzieży z parafii Ducha Świętego, o czym dowiedzieliśmy się w trakcie przygotowań, było dla nas znakiem, że to nie przypadek tylko zaproszenie Ducha świętego.

- Jakiej młodzieży prowadziliście rekolekcje?

- W rekolekcjach uczestniczyła młodzież z parafii Ducha Świętego w Grzegorzewie (dzielnica Wilna). Grupa młodych była bardzo różnorodna. Część z nich to Polacy mieszkający na Litwie. W tym wypadku nie było problemu, bo rozumieli i porozumiewali się po polsku, a część po rosyjsku. Wśród młodzieży byli też Litwini iw tłumaczeniu pomagały nam siostry. W rekolekcjach uczestniczyli też dorośli, którzy przyjechali jako opiekunowie.

- Czy ciężko było zorganizować taki wyjazd ?

- Najwięcej czasu na przygotowania poświęciliśmy w wakacje. Zaczęliśmy od modlitwy i decyzji, w jaki sposób przeprowadzić te rekolekcje. Każdy z nas opracował poszczególne części planu, przygotowaliśmy potrzebne materiały. W przygotowania włączyły się też same siostry Eucharystki. Dużą pomocą byli też dla nas nasi znajomi i ludzie dobrego serca, którzy podjęli modlitwę w naszej intencji oraz wsparli naszą akcję „Rzuć miedziaka na młodziaka”. Dzięki tej pomocy mogliśmy sfinansować zakup biletów na wyjazd dla młodzieży z ekipy, która jeszcze nie pracuje, ubezpieczenie, koszulki z naszym logo czy zgromadzić potrzebne materiały do prowadzenia rekolekcji. Przed samymi rekolekcjami podjęliśmy, jak zawsze, nowennę do św. Jana Bosko.

- A co o wyjeździe myśli młodzież? Dlaczego zdecydowaliście się na wyjazd na rekolekcje do Kłajpedy?

Adam Chmielewski, 23 lata: Z kilku powodów. Po pierwsze jestem katolikiem i głoszenie Ewangelii jest moim obowiązkiem. Bardzo chcę to robić, a taki wyjazd to kolejna szansa dzielenia się swoją radością i zdobywania nowego doświadczenia. Po drugie zdecydowałem się na bycie częścią wspólnoty OdNowa Młodzi i wiedziałem, że potrzebna jej będzie pomoc w prowadzeniu rekolekcji. A po trzecie byłem ciekawy, jak żyją moi rodacy za granicą.

Justyna Rutkowska, 21 lat: To było nowe wyzwanie, a wyzwania są po to, aby je podejmować. Inaczej człowiek stoi w miejscu, a dusza przecież potrzebuje rozwoju. Tydzień przed wyjazdem do Kłajpedy wróciłam z pieszej pielgrzymki na Jasną Górę. Tydzień później w Kłajpedzie mogłam dać cząstkę siebie, aby pomóc innym w wykorzystaniu ich czasu.

Szymon Kusior, 18 lat: Na wyjazd do Kłajpedy zdecydowałem się , ponieważ organizowała ją moja wspólnota OdNowa Młodzi , w której posługuję muzycznie Pojechałem, gdyż bardzo dużo radości sprawia mi posługa darem, który dostałem od Boga , czyli darem muzycznym.

Aleksandra Dulska, 17 lat: Rekolekcje jest to okres, kiedy możemy „naładować akumulatory”. Jest to również czas, w którym poznajemy Boga na nowo, dlatego zdecydowałam się jechać na rekolekcje do Kłajpedy.

- Co było dla Ciebie na nich najważniejsze, a co najtrudniejsze?

Adam: Najważniejsze dla mnie było przebywanie z ludźmi. To że mogliśmy wymienić się swoimi doświadczeniami przeżywania wiary i zostawić u nich cząstkę siebie. Najtrudniejsze dla mnie były sprawy organizacyjne. Z różnych względów nasz plan uległ totalnej zmianie. Ostatecznie jednak okazał się jeszcze lepszy niż planowaliśmy.

Justyna: Najważniejsze były treści, które przekazywaliśmy. A najtrudniejszy dobór właściwej drogi, aby te treści jak najlepiej przekazać.

Szymon: Najważniejsze było dla mnie powiedzenie świadectwa, ponieważ pierwszy raz dzieliłem się doświadczeniem Boga w moim życiu.

Aleksandra: Najważniejsze na tych rekolekcjach było osobiste spotkanie z Bogiem. Przyjęcie Go do swojego serca i otworzenie się na Jego miłość. Najtrudniejsze było oddanie Bogu niektórych „elementów mojego bagażu". Czasem też trudność sprawia mi „wejście" w rekolekcje, ale dzięki działaniu Ducha świętego „otwieram się" na Boga.

- Twoim zdaniem warto wyjeżdżać na takie rekolekcje za granicę? Dlaczego?

Adam: Tak. Uważam że warto nie tylko wyjeżdżać na takie rekolekcje, ale i zapraszać inne grupy do nas. Warto nie tylko za granice naszego państwa, ale chociażby za granice naszej parafii. Jest to bardzo ważne ponieważ buduje jedność narodu oraz jedność Kościoła i zapobiega stawaniu się „kanapowcem”, o którym mówił Ojciec Święty Franciszek. Jeżeli Kościół przestanie głosić Dobrą Nowinę - przestanie istnieć. Dlatego powinniśmy głosić ją sobie nawzajem.

Justyna: Moim zadaniem warto wyjeżdżać na rekolekcje bez względu na to czy są w Polsce, czy za granicą. Ale wyjazd na rekolekcje jako animator, zwłaszcza na rekolekcje zagraniczne, przywołuje mi na myśl jedno ważne zdanie, które gdzieś podświadomie staje się motywacją do przezwyciężenia trudności, które pojawiają się podczas takiego wyjazdu "Idźcie i nauczajcie wszystkie narody" Mt 28,19

Szymon: Zdecydowanie tak. Poznajemy kulturę , język innych krajów, poznajemy nowych ludzi i siejemy Miłość Bożą poza granicami.

Aleksandra: Oczywiście że warto. Można poznać wielu ciekawych ludzi. Poznać ich kulturę, język, tradycje. Uczymy się od siebie nawzajem. Piękne jest to że mimo tylu różnic Bóg nas jednoczy i tworzy między nami nić porozumienia.

AW

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Dobry samarytanin #2794507 | 37.47.*.* 22 wrz 2019 16:56

    Gnac to kurestwo, to tylko problem dla państwa

    odpowiedz na ten komentarz

  2. diabeł #2058592 | 176.221.*.* 4 wrz 2016 09:01

    gnać na 3 wiatry

    odpowiedz na ten komentarz

  3. młodzi ale nie pogięci #2058565 | 83.24.*.* 4 wrz 2016 07:49

    No teraz Litwini to nas znienawidzą do końca . Czego tam włazisz z tym swym zabobonem , wstyd na całą EUROPĘ

    odpowiedz na ten komentarz