Nie bój się chodzić po wodzie
2017-08-13 09:49:16(ost. akt: 2017-08-13 10:16:15)
Piotr zaryzykował i zaczął kroczył po jeziorze, ale przestraszył się silnego wiatru i zaczął tonąć. W obliczu zagrożenia nie patrzył już na Jezusa. W swej postawie wątpliwości jest bardzo bliski nam. Ewangelię rozważa ks. Radosław Czerwiński.
Gdy tłum został nasycony, zaraz Jezus przynaglił uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, zanim odprawi tłumy. Gdy to uczynił, wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał. Łódź zaś była już sporo stadiów oddalona od brzegu, miotana falami, bo wiatr był przeciwny. Lecz o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze. Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. Jezus zaraz przemówił do nich: „Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się!” Na to odezwał się Piotr: „Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie!” A On rzekł: „Przyjdź!” Piotr wyszedł z łodzi, i krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: „Panie, ratuj mnie!” Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: „Czemu zwątpiłeś, małej wiary?” Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: „Prawdziwie jesteś Synem Bożym”.
NIE LĘKAJ SIĘ!
W dzisiejszej Ewangelii św. Piotr zachowuje się tak, jak wiele osób współcześnie żyjących. Wielu miałoby ochotę zrobić test Jezusowi: „Jeżeli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie”. Zapewne nasz apostoł zdziwił się, kiedy na tak irracjonalny pomysł, usłyszał zwyczajne: „Przyjdź”. Czymś zupełnie ludzkim jest stan niedowierzania. Bożą łaską jest jednak odważyć się, podjąć ryzyko. Często właśnie w ten sposób może zrodzić się prawdziwa i żywa wiara, która rodzi wyznanie: „Prawdziwie jesteś Synem Bożym”.
Niektórzy uważają, że ludzie dzielą się na wierzących i niewierzących. Jednak istnieje jeszcze jedna grupa osób: ciągle niezdecydowanych. Bycie w tej grupie jest wygodne, bo nie trzeba przyjmować konsekwencji wyboru. Nikt się nie czepia, nikt niczego nie chce. Owszem. Jednak ceną za święty spokój jest duchowy marazm, a kiedyś może także poczucie zmarnowanego życia. Taki człowiek sam sobie odbiera możliwość duchowego wzrostu.
W rozwoju wiary potrzeba podjęcia decyzji, postawienia pierwszego kroku. Wyobraź sobie, że jesteś łodzią, którą zacumowano przy przystani. Jest bezpiecznie i wygodnie. Nie groźne są wysokie fale, ani burze czy sztormy. Tyle, że nie o to chodzi. Każdy statek został zbudowany po to, by wypłynąć na szerokie wody, wyruszać w nieznane, przeżyć przygody, dopłynąć do innego brzegu. Co jest powołaniem człowiek? Czy w życiu chodzi, aby tylko było nam wygodnie? Czy o coś więcej?
W rozwoju wiary potrzeba podjęcia decyzji, postawienia pierwszego kroku. Wyobraź sobie, że jesteś łodzią, którą zacumowano przy przystani. Jest bezpiecznie i wygodnie. Nie groźne są wysokie fale, ani burze czy sztormy. Tyle, że nie o to chodzi. Każdy statek został zbudowany po to, by wypłynąć na szerokie wody, wyruszać w nieznane, przeżyć przygody, dopłynąć do innego brzegu. Co jest powołaniem człowiek? Czy w życiu chodzi, aby tylko było nam wygodnie? Czy o coś więcej?
Zaproś Jezusa do swojego życia. Przeżyjesz przygodę, której nigdy byś sobie nie zaplanował. Nie ma w tej wyprawie gwarancji, że wszystko będzie, jak w bajce, że nie zaczniesz tonąć w problemach. Masz jednak zapewnienie, że Jezus w każdym momencie wyciągnie rękę i chwyci Cię. Niektórzy pomyślą, że idąc z Bogiem trzeba coś stracić, może nawet wszystko poświęcić. To czysto ludzkie myślenie. Bóg zawsze zaoferuje więcej. On nie da się prześcignąć w obdarowywaniu. Dlatego: „Nie lękaj się!”. To zdanie pada 365 razy w Biblii. Tak jakby Pan Bóg chciał nam to mówić każdego dnia.
ks. Radosław Czerwiński
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Jacek #2346308 | 79.191.*.* 8 paź 2017 14:40
Gdy wpisać do wyszukiwarki, w Biblii Tysiąclecia zwrot "nie lękaj się" występuje 27 razy, "nie bój się" 38 razy, a "nie obawiaj się" 8 razy. W liczbie mnogiej odpowiednio 12, 31 i 6 razy... Więcej zwrotów nie przychodzi odpowiadajacemu do głowy... Chciałbym poznać wszystkie 365 fragmenty Pisma Świętego
odpowiedz na ten komentarz