Wielki Post, czyli pozbawiamy się złudzeń

2019-04-12 19:38:16(ost. akt: 2019-04-12 15:50:55)
Jeśli do medialnych doniesień nt. Kościoła dodamy nasze osobiste przeżywanie Wielkiego Postu, w tym często niezrealizowane postanowienia, to czas ten może być rzeczywiście trudny. Ale przeżywając go, musimy mieć ciągle w pamięci, że to wszystko nie skończ

Jeśli do medialnych doniesień nt. Kościoła dodamy nasze osobiste przeżywanie Wielkiego Postu, w tym często niezrealizowane postanowienia, to czas ten może być rzeczywiście trudny. Ale przeżywając go, musimy mieć ciągle w pamięci, że to wszystko nie skończ

Autor zdjęcia: pixabay.com

Jesteśmy już na ostatnim etapie Wielkiego Postu. Za kilka dni wejdziemy w najważniejszy okres liturgiczny - Triduum Paschalne. To, jak je przeżyjemy, w dużej mierze zależy od tego, jak skorzystaliśmy z ostatnich tygodni.
Wielki Post AD 2019 jest dla wierzących w Polsce czasem trudnym. Nie ma co ukrywać, że praktycznie co kilka dni dochodzą do nas nowe medialne doniesienia o kolejnych aferach obyczajowych w Kościele lub o innych, gorszących zachowaniach. Spalenie książek przed trójmiejską parafią odbiło się szerokim echem wśród wierzących. Wielu z nas miało słuszne przekonanie, że kolejna granica została przekroczona. Marcowa konferencja KEP ws. skali pedofilii w Kościele w Polsce okazała się kompromitacją przedstawicieli Episkopatu, którzy więcej uwagi poświęcili mówieniu o miłosierdziu wobec sprawców, niż o pomocy ofiarom. W ostatnich dniach skandal wywołał metropolita krakowski abp Jędraszewski, który aresztowanie australijskiego kardynała Pell’a (skazanego na 6 lat za wykorzystanie 13-latków) określił jako prześladowanie chrześcijan i łamanie praw człowieka.

Taki Kościół sprawia ból. Jako wierzący mamy coraz więcej wątpliwości, a na pierwszy plan wychodzi rozczarowanie.

ZDERZENIE Z RZECZYWISTOŚCIĄ


Czy te fatalne wydarzenia nie zburzą przygotowań do Świąt Wielkiej Nocy? Bynajmniej! Będąc w tej rzeczywistości, w jakiej jesteśmy, doświadczamy bardzo mocno Wielkiego Postu. To właśnie czas zderzenia z rzeczywistością i oczyszczenia z naszych złudzeń. Popatrzmy na Apostołów - co musieli przeżywać, gdy ich Mistrz, z którym wiązali tyle nadziei, został uwięziony i skazany? Podejrzewam, że ich również przepełniał ból i rozczarowanie. Ale potrzebowali tego, żeby pozbyć się swoich wyobrażeń. I my również. Doświadczamy teraz namacalnie, że jako ludzie sami nie damy rady. Jako ludzie budujący Kościół upadamy i ranimy innych. Dla wielu to bolesne doświadczenie, bo w pewnym sensie zmiękczyliśmy Wielki Post i przyzwyczailiśmy się, że to czas jak każdy inny. Mamy piękne pieśni, gładkie krzyże w kościołach… a przecież krzyż był ciężki, ostry i raniący. Idąc z Jezusem idziemy tą samą drogą - ona prowadzi na Golgotę. Nie w przenośni, ale naprawdę. Wielki Post prowadzi do śmierci naszych wyobrażeń, oczekiwań, wizji życia… Byłaby to fatalna wiadomość, gdyby nie fakt, że po okresie męki, nastąpi Zmartwychwstanie. Wiemy o tym, wierzymy w to. Ta wiara pozwala nam przejść przez Wielki Post również w naszym, polskim wymiarze. Tak, Kościół instytucjonalny wielu rozczarował, w wielu miejscach okazał się słaby. Ale nie dajmy sobie wmówić, że na tym się wszystko kończy. Nie! Po oczyszczeniu będzie Zmartwychwstanie.
Bartosz Orliński

Źródło: Gazeta Olsztyńska