Martynka Kasznicka wygrała z chorobą
2020-08-14 19:00:00(ost. akt: 2020-08-14 14:38:56)
— Cieszymy się wolnością od wszelkich aparatów, gipsów i szyn. Martynka chwyta przedmioty w palce, ma dłuższą rękę i zgina ja w łokciu. Czarodziej Dr. Paley również postarał się o pełny zakres ruchy ręki — mówi Agnieszka Kasznicka- mama Martynki.
Martynka Kasznicka zakończyła 2- letnie leczenie w Paley European Institute. Przeszła w tym czasie dwie bardzo skomplikowane operacje. 1 kwietnia 2019 roku miała utworzony kciuk z jednego ze swoich paluszków. Cały okres była intensywnie rehabilitowana. — 10 stycznia tego roku lekarze podjęli działania mające na celu wydłużenie rączki i nadanie funkcji wcześniej przedłużonemu paluszkowi. Założono jej na 6 miesięcy aparat zewnętrzny na rączkę, przecięto jej kość i zaczął się mozolny proces wydłużania ręki — mówi Agnieszka, mama Martynki.
W ciągu tych 6 miesięcy odbyło się 12 wizyt kontrolnych, zrobiono około 10 zdjęć rtg, które kontrolowały proces. — Cały czas Martynka dzielnie walczyła na rehabilitacjach o sprawność rączki, ćwiczyła nawet z aparatem— mówi mama Martynki.
Nie obyło się bez komplikacji. Pod koniec okresu noszenia aparatu Martynka złapała zakażenie w ranie. Reakcja lekarzy, dr Deszczyńskiego i dr Albrewczynskiego była natychmiastowa. — Udało się opanować zakażenie bez interwencji operacyjnej. Aparat zdjęto po 7 miesiącach od założenia — dodaje pani Agnieszka. I wielka radość!
Rezultatem jest wydłużona rączka o 5,5 centymetrów. — Jest to bardzo zadowalający wynik, a zmianę widać gołym okiem — cieszą się i Martynka, i jej mama. Martynka musiała nosić gips dwa miesiące, aby na nowym fragmencie kości utworzył się regenerat czyli wzmocnienie, uwapnienie i nadbudowanie kości.
Wreszcie Martynka cieszy się wolnością od wszelkich aparatów, gipsów i szyn. Chwyta przedmioty w palce, ma dłuższą rękę i zgina ją w łokciu.
Wreszcie Martynka cieszy się wolnością od wszelkich aparatów, gipsów i szyn. Chwyta przedmioty w palce, ma dłuższą rękę i zgina ją w łokciu.
— Czarodziej dr. Paley również postarał się o pełny zakres ruchu ręki. To już koniec naszej przygody z Paley European Institute. Został nam jeszcze tydzień rehabilitacji pod czujnym okiem naszych wspaniałych fizjoterapeutów — zapewnia pani Agnieszka.
I dodaje: —Jesteśmy wdzięczni, że los postawił na naszej drodze lekarzy, którzy z zaangażowaniem, wiedzą i sercem podchodzili do Martynki na każdym etapie leczenia. Nie udałoby się gdyby nie pomogli nam ludzie dobrego serca, którzy tłumnie pomagali nam w czasie zbiórek pieniędzy na operacje i wspierali nas na każdym etapie leczenia. Był to okres dla nas bardzo ciężki i strasznie długi. Dziś jesteśmy szczęśliwi. Wierzymy, że na szczęście trzeba sobie zapracować. Naszą radość dzielimy na Was wszystkich. Jest tak ogromna. Z wielką wdzięcznością mówimy dziękuję. Dziękujemy, że los postawił Was wszystkich na naszej drodze. Zaczynamy normalne życie i spełnianie kolejnych marzeń.
PRZYPOMNIJMY
Martynka Kasznicka mieszka w Olsztynie. Jest podopieczną Fundacji Przyszłość dla Dzieci. Spotkało ją połączenie dwóch niezwykle rzadkich chorób: zespołu Polanda i Radial Club Hand. Martynka ma tylko 3 paluszki, które na dodatek nie chcą się zginać, a jedynie lekko rozszerzać. Prawa rączka jest też dużo krótsza niż lewa, do tego. liczne braki kostne i mięśniowe rączki spowodowały, że jej funkcjonalność i użyteczność w życiu codziennym jest marginalna.
Światowej sławy lekarze z USA z Paley Institute na Florydzie, dr. Feldman i Dr. Paley jako pierwsi zdiagnozowali w pełni dziewczynkę. Okazało się, że zespół Polanda jest schorzeniem jedynie towarzyszącym chorobie Radial Club Hand. Na świecie odnotowano zaledwie kilka przypadków osób cierpiących na te dwie rzadkie choroby jednocześnie. Zaproponowano 3-stopniowe, operacyjne leczenie rączki. Już po pierwszym etapie Martynka miała zginać łokieć i, przede wszystkim, poruszać paluszkami, co bardzo ułatwiłoby jej codzienne funkcjonowanie. Cena za ten sukces była jednak kosmiczna… 400.000 złotych. Rodzice Martynki i Fundacja Przyszłość dla dzieci rozpoczęli walkę z czasem. Rozpoczęła się zbiórka pieniędzy na operację. Mieszkańcy naszego powiatu bardzo zaangażowali się w zbieranie pieniędzy, organizując różnego rodzaju akcje charytatywne. I udało się! Martynka chwyta przedmioty w palce, ma dłuższą rękę i zgina ją w łokciu.
PRZYPOMNIJMY
Martynka Kasznicka mieszka w Olsztynie. Jest podopieczną Fundacji Przyszłość dla Dzieci. Spotkało ją połączenie dwóch niezwykle rzadkich chorób: zespołu Polanda i Radial Club Hand. Martynka ma tylko 3 paluszki, które na dodatek nie chcą się zginać, a jedynie lekko rozszerzać. Prawa rączka jest też dużo krótsza niż lewa, do tego. liczne braki kostne i mięśniowe rączki spowodowały, że jej funkcjonalność i użyteczność w życiu codziennym jest marginalna.
Światowej sławy lekarze z USA z Paley Institute na Florydzie, dr. Feldman i Dr. Paley jako pierwsi zdiagnozowali w pełni dziewczynkę. Okazało się, że zespół Polanda jest schorzeniem jedynie towarzyszącym chorobie Radial Club Hand. Na świecie odnotowano zaledwie kilka przypadków osób cierpiących na te dwie rzadkie choroby jednocześnie. Zaproponowano 3-stopniowe, operacyjne leczenie rączki. Już po pierwszym etapie Martynka miała zginać łokieć i, przede wszystkim, poruszać paluszkami, co bardzo ułatwiłoby jej codzienne funkcjonowanie. Cena za ten sukces była jednak kosmiczna… 400.000 złotych. Rodzice Martynki i Fundacja Przyszłość dla dzieci rozpoczęli walkę z czasem. Rozpoczęła się zbiórka pieniędzy na operację. Mieszkańcy naszego powiatu bardzo zaangażowali się w zbieranie pieniędzy, organizując różnego rodzaju akcje charytatywne. I udało się! Martynka chwyta przedmioty w palce, ma dłuższą rękę i zgina ją w łokciu.
roz
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez