Czytelnik: jestem oburzony tym, co się dzieje na cmentarzu

Do naszej redakcji zgłosił się mieszkaniec Nidzicy oburzony tym, co dzieje się na nidzickim cmentarzu.

— Na alejkach pełno błota, nie da się nimi przejść. Ponadto przejścia między grobami są małe. Nie można spokojnie dojść do grobu. Kwiaty i znicze są ustawiane na przejściach. A za miejsce na cmentarzu płaci się sporo — mówił mężczyzna.

O wyjaśnienie poprosiliśmy PUGK w Nidzicy - zarządcę cmentarza.

Odpowiedzi udzieliła Agnieszka Mozolewska:
W przypadku grobów ziemnych warunki pogodowe powodują, iż po pochówku nasypana ziemia na grobach i przykryta kwiatami jest zmarznięta i dysponenci stawiają znicze na wspólnym przejściu między grobami. Z uwagi na fakt, iż dopiero od 24 marca 2021r. nie było przymrozków myślimy, iż w okresie przedświątecznym rodziny zmarłych przebiorą kwiaty i ustawią znicze na swoich grobach, nie utrudniając dojścia do nich.

W przypadku załączonego zdjęcia każda z rodzin nabyła miejsce grzebalne o szerokości 1m i długości 2m ze wspólnym przejściem 0,5m i zarządca pobiera dzierżawę z tytułu użytkowania grobu przez okres lat 20.

Zakład Pogrzebowy, który wykonywał usługę wykopania i zasypania grobów, został poinformowany o poprawieniu przejść po nasypaniu nadmiaru ziemi na właściwe groby ziemne, ale nie wszyscy życzą sobie ingerencji, w związku z czym prosimy o indywidualne zgłaszanie się do biura zarządcy, bądź wykonawcy celem ich poprawienia.

Wiele osób zgłasza, że we własnym zakresie zamówi tymczasowe obrzeże nagrobne i uporządkuje nadmiar ziemi z grobu swoich bliskich, a sądząc po zdjęciach, zostaliśmy źle poinformowani przez bliskich zmarłego, stąd nasza prośba o indywidualne zgłaszanie się do nas, by nie dochodziło do nieporozumień.
Jednocześnie informujemy, iż właściciel cmentarza, przed oddaniem sektora w użytkowanie, zagęścił alejki na kwaterze wg wytycznych Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Olsztynie.