Sztynort: jest nadzieja na ratunek dla pałacu Lehndorffów

Sztynort (powiat węgorzewski) to miejsce, do którego wracam regularnie. Bo ciągnie mnie bogata historia tego miejsca, bo tajemnice rodu Lehndorffów, bo bolesne losy Hansa, bo Heinrich i nieudany zamach… Całymi latami jeżdżę tam, szperam, chodzę i oczyma wyobraźni widzę to miejsce w czasach jego największej świetności. I nie powiem — po każdej wizycie blisko mi do stanu zaawansowanej depresji.

A jednak ostatnia rozmowa z mec. Wojciechem Wrzecionkowskim, prezesem Polsko-Niemieckiej Fundacji Ochrony Zabytków Kultury, natchnęła mnie nadzieją.

— Jak widać, prace trwają i cieszy mnie, że do Sztynortu przybyli specjaliści. Ludzie, którzy zawodowo zajmują się ochroną i konserwacją zabytków, znają się na tym — ale też ludzie, którzy doskonale znają wartość i potencjał tego miejsca — mówi mec. Wrzecionkowski.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z założeniami, już we wrześniu do Sztynortu przyjadą też studenci z Polski, Francji, Włoch i Niemiec. Wspólnie z wykładowcami zajmą się z jednej strony fachową konserwacją pałacu, a z drugiej — zgłębiać będą bogatą historię naszego regionu, a jego piękne krajobrazy poniosą w świat.