Przy dystrybutorze robi się coraz drożej. Ceny paliwa zbliżają się do 6 zł za litr
2021-07-30 09:17:48(ost. akt: 2021-07-30 08:09:00)
W czasie wakacji, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, paliwo idzie w górę. Dziś za litr bezołowiowej czy oleju napędowego płacimy ponad złotówkę więcej niż w lipcu ubiegłego roku.
Paliwa w Polsce są jednymi z najtańszych w Europie — tak przynajmniej twierdzi prezes Orlenu, ale pewnie dawno sam nie tankował, bo chyba zmieniłby zdanie, widząc ceny na stacjach. Jest drogo i to pioruńsko.
Jak podaje BM Reflex średnia krajowa cena benzyny Pb 95 wzrosła w ubiegłym tygodniu o 2 grosze na litrze do poziomu 5,71 zł za litr . Najwięcej za benzynę, bo 5,74 zł za litr płacili kierowcy m.in. w województwach mazowieckim i śląskim, a najmniej (5,65 zł) na Podkarpaciu. Na niezmienionym poziomie 5,42 zł za litr pozostawały średnie ceny diesla. Najdroższy olej napędowy był na Podlasiu, gdzie kosztował 5,49 zł, a najtańszy w Łódzkiem. Tu kierowcy płacili 5,32 zł za litr diesla.
Na Warmii i Mazurach średnia cena benzyny wynosiła 5,70 zł, a oleju napędowego — 5,42 zł za litr. W stolicy Warmii i Mazur tradycyjnie już ceny paliwa były wyższe o kilka groszy w porównaniu z resztą regionu.
Na Warmii i Mazurach średnia cena benzyny wynosiła 5,70 zł, a oleju napędowego — 5,42 zł za litr. W stolicy Warmii i Mazur tradycyjnie już ceny paliwa były wyższe o kilka groszy w porównaniu z resztą regionu.
Na stacjach jest dużo drożej niż w ubiegłoroczne wakacje. W porównaniu z lipcem ubiegłego roku płacimy aż o 1,36 zł więcej za litr benzyny i o 1,14 zł za litr diesla.
Nie tylko benzyna czy diesel podrożały, ale także autogaz. I to bardzo. W ciągu ostatniego tygodnia cena autogazu skoczyła aż o 17 groszy za litr. Jak podaje BM Reflex, średnia krajowa cena tego paliwa w ubiegłym tygodniu wynosiła 2,62 zł za litr.
Nie tylko benzyna czy diesel podrożały, ale także autogaz. I to bardzo. W ciągu ostatniego tygodnia cena autogazu skoczyła aż o 17 groszy za litr. Jak podaje BM Reflex, średnia krajowa cena tego paliwa w ubiegłym tygodniu wynosiła 2,62 zł za litr.
— Wzrost cen autogazu to w dużej mierze efekt ograniczenia podaży tego paliwa, co z kolei związane jest z nałożeniem przez UE, wraz z końcem czerwca, kolejnych sankcji wobec Białorusi uderzających w import do UE produktów ropopochodnych — tłumaczy Rafał Zywert z BM Reflex.
Blisko 87 proc. zużywanego w Polsce gazu płynnego LPG pochodzi z importu. Główne źródło zaopatrzenia to Rosja i między innymi Białoruś. Zgodnie z danymi POGP, w 2020 roku LPG pochodzący z Białorusi (niekoniecznie importowany bezpośrednio z tego kraju) stanowił ponad 26 proc. całości dostaw tego paliwa do Polski. Poza tym Białoruś jest ważnym krajem tranzytowym dla importu rosyjskiego LPG. W porównaniu z lipcem ubiegłego roku cena autogazu skoczyła o 43 grosze na litrze.
Czy będzie drożej?
Tu eksperci uspokajają. Spadek hurtowych cen benzyn o ok. 10 groszy i o ok. 7 groszy diesla w skali tygodnia pozwala z lekkim optymizmem spojrzeć w przyszłość.
— Przynajmniej w perspektywie najbliższych dwóch tygodni nie powinniśmy obserwować podwyżek cen paliw, co więcej na części stacji obserwujemy już pierwsze obniżki — podkreśla analityk BM Reflex.
Ceny paliwa, szczególnie benzyny, zbliżają się do kolejnej, psychologicznej granicy, a więc 6 zł za litr, choć są stacje, gdzie już tyle kosztuje lepsza benzyna. Przypomnijmy, że 6 zł płaciliśmy za litr zwykłej Pb 95 na początku 2012 roku.
O cenie paliwa decydują głównie cena ropy i kurs dolara. Dziś baryłka ropy Brent kosztuje ok. 73 dolarów. Ropa jest więc dużo tańsza niż w latach 2011-2014, kiedy notowania wahały się w granicach 90-130 dolarów za baryłkę.
O cenie paliwa decydują głównie cena ropy i kurs dolara. Dziś baryłka ropy Brent kosztuje ok. 73 dolarów. Ropa jest więc dużo tańsza niż w latach 2011-2014, kiedy notowania wahały się w granicach 90-130 dolarów za baryłkę.
Kurs dolara też nie jest rekordowy, bo „zielony” kosztuje obecnie ok. 3,9 zł. Dlaczego jest więc tak drogo. Bo państwo, okłada paliwa niebywale wysokimi podatkami. Pazerność fiskusa jest wyjątkowa, bo gdyby nie podatki (akcyza, opłata paliwowa, VAT) litr benzyny kosztowałby niecałe 3 zł. Jak podaje Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego przy średniej cenie benzyny 5,05 zł za litr w pierwszym półroczu tego roku podatki stanowiły 2,70 zł, a w przypadku oleju napędowego (5,01 zł za litr ) —2,51 zł. Łatwo więc sobie obliczyć, ile byśmy płacili za benzynę czy diesla, gdyby nie ten haracz, który muszą zapłacić kierowcy. Do tego dochodzi jeszcze marża operatorów stacji. Jednak średnia marża w za pierwsze półrocze 2021 roku to 13 groszy na litrze benzyny i 10 groszy na litrze oleju napędowego. Tak więc trudno winić operatorów stacji za tę paliwową drożyznę.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Stary dziad #3071834 30 lip 2021 12:11
Na paliwo do rządowych limuzyn pieniędzy starczy. A "reszta hołoty niech płaci i po 25 złoty".
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz
Ja. #3071831 30 lip 2021 11:18
"Brawo PiS, brawo Wy!" Drożeje wszystko - chleb ze 1,90.- podrożał na 3,40.- . "Chcieliśta PiS to mata PiS." Na rozdawnictwo dużo kasy potrzeba....
Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz
Marta #3071823 30 lip 2021 09:32
To teraz już wiecie czemu obsrajtek i kłamczuch mosrawicki tak się chwalą że zyski orlenu są najwyższe w historii. Państwowa spółka co winduje ceny w góre i dyma obywatela, który na tą spółkę płaci podatki. Im szybciej zrozumiecie, że na orlen się zajeżdża tylko siku zrobić to coś się poprawi.
Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz