Warsztaty były odskocznią od codzienności
2021-08-05 18:38:34(ost. akt: 2021-08-05 18:41:39)
27 i 28 lipca seniorki i seniorzy wzięli udział w warsztatach muzycznych. Pierwszego dnia układały teksty, następnego dnia do południa uczyły się śpiewać, a o godzinie 17:00 odbył się koncert. Udało się to dzięki czarodziejom muzyki.
Warsztaty przygotowała Fundacja Muzyczni Czarodzieje razem z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Nidzicy. Uczestniczyli w nich seniorzy i seniorki z Dziennego Domu Pomocy. Trwały 2 dni.
— To były niesamowite warsztaty. Nigdy w takich nie uczestniczyłyśmy. Te były zupełnie inne. Było super — mówią. I dodają, że pierwszy dzień był pełen nowych wyzwań. To była taka odskocznia od codzienności.
— Same układałyśmy teksty. Podeszłyśmy do tego jak do zabawy, na luzie — mówi pani Krysia. Pani Marysia dodaje, że wszystko działo się spontanicznie. Najpierw jedna zwrotka, potem druga. — Ja śpiewam w chórze, ale nigdy nie grałam na żadnym instrumencie. A na tych warsztatach nauczyłam się grać na dzwoneczkach — mówi seniorka.
Inna nauczyła się grać na bębenkach, a pan Kazimierz, który od 15 lat nie grał na perkusji, przypomniał sobie dawne czasy.
Wszyscy zgodnie podkreślają, że mieli wspaniałych nauczycieli. — Są młodzi, zaangażowani i wspaniale nas traktowali — zapewniają.
Drugi dzień też był pełen wrażeń. Trzeba było nauczyć się śpiewać piosenek, które sami napisali. Muzykę na bieżąco tworzyli muzycy z zespołu na czele z szefem Bartkiem Miecznikowskim. Kilkakrotnie trzeba było powtarzać, nauczyć się utrzymania rytmu, zapamiętać słowa. Było przy tym dużo zabawy, humoru i śmiechu.
Drugi dzień też był pełen wrażeń. Trzeba było nauczyć się śpiewać piosenek, które sami napisali. Muzykę na bieżąco tworzyli muzycy z zespołu na czele z szefem Bartkiem Miecznikowskim. Kilkakrotnie trzeba było powtarzać, nauczyć się utrzymania rytmu, zapamiętać słowa. Było przy tym dużo zabawy, humoru i śmiechu.
I wreszcie oczekiwany koncert, który rozpoczął się o godz. 17 w kinie Wenus. To był niezwykły koncert. Nie było tremy u artystów, ale był za to aplauz widowni.
Czarodzieje muzyki też są zadowoleni z zaangażowania uczestników warsztatów.
— Był to nasz pierwszy warsztat dla seniorów. Ja byłem trochę przestraszony, bo nie wiedziałem jak to będzie. Ale była także radość, bo Nidzica to moje miasto rodzinne. Cieszyłem się, że spotkam rodziców i znajomych. Warsztaty zaczęły się o godzinie 13, a panie już po kilku minutach chciały grać. Od razu wszyscy byli gotowi do akcji. Chciałem wyjaśnić czym będziemy się zajmować, co to są za warsztaty. Ale nikt nie chciał tego słuchać. Seniorzy mówili: bierzemy się do roboty. Zaczęliśmy więc grać. I po około 40 minutach każdy miał już przydzieloną rolę, każdy dostał instrument i zaczęliśmy układać teksty. Rozmawialiśmy też o tym jak wygląda praca muzyka. Paniom się to bardzo podobało, ale nie zdawały sobie sprawy jaka to ciężka praca — mówi gitarzysta Bartek Miecznikowski. Podkreśla, że była to wspaniała niezwykle zaangażowana grupa. — Super nam się z nidzickimi seniorami pracowało — dodaje.
Czarodzieje muzyki też są zadowoleni z zaangażowania uczestników warsztatów.
— Był to nasz pierwszy warsztat dla seniorów. Ja byłem trochę przestraszony, bo nie wiedziałem jak to będzie. Ale była także radość, bo Nidzica to moje miasto rodzinne. Cieszyłem się, że spotkam rodziców i znajomych. Warsztaty zaczęły się o godzinie 13, a panie już po kilku minutach chciały grać. Od razu wszyscy byli gotowi do akcji. Chciałem wyjaśnić czym będziemy się zajmować, co to są za warsztaty. Ale nikt nie chciał tego słuchać. Seniorzy mówili: bierzemy się do roboty. Zaczęliśmy więc grać. I po około 40 minutach każdy miał już przydzieloną rolę, każdy dostał instrument i zaczęliśmy układać teksty. Rozmawialiśmy też o tym jak wygląda praca muzyka. Paniom się to bardzo podobało, ale nie zdawały sobie sprawy jaka to ciężka praca — mówi gitarzysta Bartek Miecznikowski. Podkreśla, że była to wspaniała niezwykle zaangażowana grupa. — Super nam się z nidzickimi seniorami pracowało — dodaje.
— Warsztaty te służą temu, żeby docierać z muzyką tam, skąd ludzie sami nie mogą po nią sięgnąć. Dzięki warsztatom uczestnicy mogą poczuć się i twórcami, i kreatorami, i jednocześnie odbiorcami muzyki — wyjaśnia Karolina Szewc z fundacji Muzyczni Czarodzieje.
Instruktor terapii zajęciowej w MOPS Nidzica Marzena Dębska wyjaśnia, że tego typu warsztaty odbyły się po raz pierwszy. — Seniorki po raz pierwszy miały kontakt z instrumentami muzycznymi i po raz pierwszy zetknęły się z żywym graniem. Było to dla nich nowe, niesamowite przeżycie i wyzwanie. Były podbudowane tym, że sobie poradziły. Była to także dla nich pozytywna terapia rozwijająca. Bardzo szybko odnalazły się w tym nowym wyzwaniu. Poza tym duże znaczenie miało dla nich to, że pracowali z nimi młodzi ludzie. Zarazili ich młodzieńczą energią. Muzycy byli bardzo kontaktowi i świetnie poprowadzili te warsztaty — mówi Marzena Dębska.
Bartek i pani Krysia na scenie
Tuż przed koncertem pełna mobilizacja
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez