Popiersie Mikołaja Kopernika wróciło do parku Podzamcze w Olsztynie

Pomnik Mikołaja Kopernika usytuowany za zamkiem przy moście na Łynie w parku Podzamcze od wielu lat stanowił atrakcję dla turystów. Po upadku z cokołu popiersie astronoma trafiło do magazynu Regionalnego Centrum Bezpieczeństwa przy ul. Augustowskiej.

Nie było wiadomo, kiedy Kopernik wróci na swoje miejsce. Wcześniej trzeba było przygotować odpowiednią dokumentacją i zabezpieczyć popiersie.

— Najpierw musimy poszukać konserwatora, który to opracuje, przygotować dokumentację — mówiła Gabriela Konarzewska, kierownik Wydziału Kultury i Ochrony Zabytków Urzędu Miasta w Olsztynie. — Nie wiadomo, czy to będzie w przyszłym miesiącu czy dopiero we wrześniu. Oczywiście chcielibyśmy, żeby to nastąpiło jak najszybciej, jeszcze w tym sezonie turystycznym. Ale montaż wymaga dokumentacji, która by określała zakres planowanych prac. Musi także zostać wydane pozwolenie przez wojewódzkiego konserwatora zabytków. A to wydłuża cały proces.

Na szczęście na powrót astronoma nie musimy czekać aż do września. Z powodu nieobecności Kopernika w parku przewodnicy musieli się tłumaczyć turystom, o czym mówił Marian Jurak, szef PTTK.

Komu przeszkadzał Kopernik? Ciągle nie wiemy. Rzecznik Komendy Miejskiej Policji powiedział nam, że sprawą zajmuje się Prokuratura Olsztyn-Południe. Nie udało nam się jednak skontaktować z rzecznikiem prokuratury.

— To był akt wandalizmu — przypomina Gabriela Konarzewska. — Najpierw dyżurny otrzymał zgłoszenie na ten temat, potem zgłosiliśmy to na policję. Do uszkodzenia zabytkowego pomnika doszło z 18 na 19 czerwca. Powołując się na ustawę o ochronie „Kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”, zawiadomiliśmy odpowiednie służby.

Czy można już określić wysokość szkody? — Na razie jest to niemożliwe — odpowiada Konarzewska. — Musimy to posprawdzać. Postępowanie zostało uruchomione, a my działamy.