Maję pogryzł pies wzięty ze schroniska w Olsztynie
2021-09-11 10:00:00(ost. akt: 2021-09-10 13:19:58)
Maja i Patryk mieszkają w Olsztynie. Wzięli psa ze schroniska. Przyjechali z nim na wesele siostry Patryka do Wietrzychowa. Dzień przed weselem pies rzucił się na Maję i ją pogryzł.
Pies wzięty ze schroniska wydawał się bardzo spokojny. Maja, Patryk i ich współlokator, który jest prawnym opiekunem psa, opiekowali się nim od miesiąca.
Nikt nie spodziewał się, że może zaatakować kogokolwiek.
Zabrali ze sobą psa do rodziców Patryka, którzy mieszkają w Wietrzychowie.
Zabrali ze sobą psa do rodziców Patryka, którzy mieszkają w Wietrzychowie.
Wieczorem Maja siedziała spokojnie w fotelu, pies leżał na podłodze. — Nagle rzucił się na mnie, złapał mnie za prawą rękę i pokaleczył mi dłoń. Patryk rzucił się na ratunek. Też został podrapany przez psa. Rana się jeszcze nie zagoiła i nie czuję palca — mówi Maja.
Pojechali na pogotowie. Zdezynfekowano ranę. — Lekarz powiedział, że czucie w palcu powinno wrócić, ale nie przeszło do tej pory — mówi Maja.
Psa zamknęli w pokoju, żeby nie wyszedł, bo obawiali się, że może pogryźć innych. Zadzwonili na policję w Nidzicy i prosili o pomoc.
— Była to noc z 27 na 28 sierpnia. Odpowiedziano nam, że policja nie będzie interweniowała, bo to nie ich sprawa. Powiedziano nam, że mamy dzwonić do weterynarza — opowiada Maja.
Dodzwonili się, ale pani weterynarz poinformowała ich, że nic z tym nie zrobi i kazała dzwonić na policję. Zadzwonili ponownie, ale otrzymali taką samą odpowiedź jak za pierwszym razem: nie będą interweniowali. Wykonali kolejny telefon, tym razem na policję w Olsztynie.
— Tam nam powiedziano, że gdyby to było w Olsztynie, to pomogliby nam. Przekierowano nas do nidzickiej policji. I znowu odmówiono nam pomocy. Policjant powiedział, że dzwonię już 3 raz i nie zamierza słuchać po raz kolejny tego, co mam do powiedzenia. Dodał, że blokuję linię. Nie pomogli nam — mówi Maja.
Mamie Patryka udało się dodzwonić do kolejnego weterynarza pana Wytrążka.
— Dał nam żel, który miał uspokoić, wyciszyć psa. Udało się. Pies został przeprowadzony do garażu, w którym przebywał do niedzieli. Następnie prawny opiekun psa zabrał go do Olsztyna. — Chcemy zwrócić psa do schroniska — mówią Maja i Patryk.
— Dał nam żel, który miał uspokoić, wyciszyć psa. Udało się. Pies został przeprowadzony do garażu, w którym przebywał do niedzieli. Następnie prawny opiekun psa zabrał go do Olsztyna. — Chcemy zwrócić psa do schroniska — mówią Maja i Patryk.
O wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się do oficer prasowej nidzickiej policji Alicji Pepłowskiej.
W dniu 27 sierpnia 2021 r. między godziną 21:00 a 22:30 otrzymaliśmy 3 zgłoszenia telefoniczne w przedmiotowej sprawie. Z przekazanych informacji wynikało, iż doszło do sytuacji, w której pies pogryzł swoich opiekunów.
Z relacji zgłaszających wynikało również, że pies został zamknięty w jednym z pomieszczeń w mieszkaniu, więc nie stwarzał zagrożenia dla innych osób. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Nidzicy podczas rozmowy udzielił zgłaszającym informacji gdzie powinni się udać w sytuacji, która ich spotkała. Policjant przekazał rozmówcy numer telefonu do lekarza weterynarii, zalecił udanie się do placówki medycznej celem opatrzenia rany powstałej w wyniku ugryzienia oraz poinstruował jak zająć się psem, gdy ten otrzyma już środek mający na celu wyciszyć jego agresję.
Z relacji zgłaszającego można było wnioskować jednak, że oczekiwał on zabrania psa przez funkcjonariuszy, chcąc w ten sposób rozstrzygnąć problem z agresywnym zwierzęciem. Zaznaczyć należy, że policja działając w ramach swoich kompetencji nie „zabiera” zwierząt, które są kłopotliwe i swoim zachowaniem wywołują obawę właścicieli.
Pamiętajmy, przygarnięcie zwierzęcia, np. ze schroniska to poważana decyzja, dlatego powinna być przemyślana. Posiadanie czworonoga wiąże się z dodatkowymi obowiązkami.
Warto przemyśleć czy jesteśmy gotowi zapewnić mu należytą opiekę, czy mamy wystarczająco dużo czasu, który możemy mu poświęcić. Może się okazać, że adopcja psa po przejściach okaże się trudniejsza niż się spodziewaliśmy, dlatego ważne jest aby była to decyzja rozważna, niepodejmowana pod wpływem impulsu. Zwierzę jest istotą żywą i nie jesteśmy w stanie przewidzieć jego zachowania. Czasami niewielki bodziec potrafi spowodować, że w na ogół łagodnym psie obudzi się agresja lub inne reakcja, na którą nie będziemy przygotowani. Przygarniając zwierzę, nowy opiekun powinien pamiętać, że ponosi za niego pełną odpowiedzialność i musi liczyć się z konsekwencjami jego zachowania.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez