27 grudnia świętem państwowym? Są ku temu powody

Mamy już trzynaście świąt państwowych i kościelnych, które są dniami wolnymi od pracy. Czy będzie czternaste? To całkiem niewykluczone, bo są do tego silne podstawy. Wielkopolska, tamtejsi samorządowcy i mieszkańcy oraz różne instytucje zabiegają, żeby 27 grudnia stał się świętem państwowym. Tego dnia, 27 grudnia, w 1918 roku w Poznaniu wybuchło Powstanie Wielkopolskie. Zwycięskie, bo dzięki niemu Wielkopolska wróciła do Polski.

Inicjatywę popiera prezydent Andrzej Duda, któremu pomysłodawcy przedsięwzięcia przekazali w miniony poniedziałek apel w tej sprawie.
— Święto narodowe należne jest Wielkopolanom i bohaterom, którzy podczas powstania odzyskali Wielkopolskę dla naszego kraju — powiedział prezydent Andrzej Duda. Zapewnił, że projekt ustawy wprowadzającej święto państwowe 27 grudnia niebawem trafi do marszałek Sejmu.

Czy posłowie poprą tę inicjatywę? Są ku temu mocne podstawy. Zdaniem historyków, to cenna inicjatywa, bo przypomina o tym wielkim zrywie niepodległościowym Wielkopolan, a o którym tak naprawdę poza Wielkopolską, mało się mówi i uczy w szkołach. Ilu Polaków zna datę wybuchu Powstania Wielkopolskiego, jakie było jego znacznie?
— Ktoś może powiedzieć, że tych świąt jest za dużo, ale warto, żebyśmy zadbali o pamięć o Powstaniu Wielkopolskim — mówi prof. Witold Gieszczyński, historyk z UWM. — To było nasze zwycięskie powstanie, co nie zdarzało się zbyt często. Dziś — poza Wielkopolską — wiedza na temat tamtych wydarzeń jest taka sobie. Na pewno ustanowienie święta wiele by tu zmieniło. Dlatego tylko przyklasnąć inicjatywie, bo dzięki powstaniu, temu samodzielnemu zrywowi Wielkopolan, którzy chwycili za broń, Wielkopolska wróciła do Polski.

Jednak kolejne święto państwowe to też wymierne straty w gospodarce, co od razu zaczęli podnosić ekonomiści, słysząc o kolejnym święcie państwowym.
Raczej nie czas na robienie sobie kolejnego wolnego, a szczególnie już, gdy gospodarka podnosi się po pandemii.
Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan zwraca uwagę, że dziś już mamy 140 dni wolnych (urlopy, soboty, niedziele i święta), a do tego możemy jeszcze dodać jeszcze 13 dni, bo tyle średnio w roku Polak przebywa na zwolnieniu lekarskim.
— To oznacza, że pracujemy 212 dni w roku — mówi ekspert konfederacji Lewiatan. — To oczywiste, że człowiek nie może pracować bez przerwy. Musi odpoczywać, ale jeśli chcemy dogonić Europę zachodnią, która ma od nas dwa razy wyższą produktywność, inaczej mówiąc wydajność pracy, to musimy więcej niż oni pracować. Nie da się pracować, tyle co się pracuje w Niemczech, a jednocześnie mieć taką samą produkcję. Dlatego, że w Niemczech na jednego pracownika mają pięć razy więcej kapitału niż my. To oznacza, że mają lepsze maszyny, linie technologiczne. Są bardziej zaawansowani technologicznie i dzięki temu oferują bardziej zaawansowane produkty pod względem technologicznym. Jeżeli naszym celem jest wyrównanie standardów życia w Polsce i w zachodniej Europie, to nie powinniśmy wprowadzać kolejnych dni wolnych od pracy.

Ale nowe święto ucieszyłby wielu, bo 27 grudnia przypada po świętach Bożego Narodzenia i mielibyśmy długi świąteczny weekend. Czy zatem stać nas na kolejne święto? W tym przypadku jednak chyba nie ma takiego dylematu, bo jeśli już, to przyjdzie nam... pracą uczcić bohaterskich powstańców wielkopolskich. Wszystko wskazuje na to, że 27 grudnia nie będzie dniem wolnym od pracy.
To wyraźnie zaznaczył prezydent w wywiadzie dla „Głosu Wielkopolskiego”, a który został opublikowany na stronach Kancelarii Prezydenta. Zapytany, czy święto 27 grudnia będzie dniem wolnym od pracy odparł:
— Raczej nie, trudno byłoby w Sejmie forsować kolejny dzień wolny od pracy, zresztą nie sądzę, by Wielkopolanie o tym myśleli: jak powiedziałem w czasie spotkania z samorządowcami, nawet bym nie pomyślał, że pracowici i zorganizowani Wielkopolanie przy okazji święta państwowego domagaliby się dnia wolnego. Idea święta ma służyć propagowaniu najlepszych wzorców, patriotyzmu, uczenia historii, zwłaszcza w jej najlepszych okresach, wierzę więc, że dzień wolny byłby ostatnią rzeczą, której chcieliby inicjatorzy akcji ustanowienia 27 grudnia jako święta — powiedział prezydent Andrzej Duda.