Proboszcz parafii w Nowej Wsi Ełckiej stanie przed sądem

Chodzi o zniszczenia ewangelickich nagrobków oraz tym samym znieważenia miejsca pochówku, do czego według aktu oskarżenia miało dojść w trakcie prac podjętych na nekropolii. Ich efektem było wycięcie 269 drzew, zniszczenie miejsc pochówku. Kości z grobów walały się porozrzucane na całym obszarze nekropolii.

— "Będąc świadomym obowiązku zachowania w stanie nienaruszonym obszaru starego cmentarza, znieważył miejsca spoczynku i szczątki ludzkie poprzez zlecenie prac ziemnych ciężkim sprzętem, polegających na usunięciu kilkudziesięciu karp korzeniowych, w wyniku czego doszło do rozkopania grobów, zniszczenia elementów nagrobków, a tym samym do zniszczenia terenu dawnego cmentarza ewangelickiego wraz z kwaterami wojennymi z okresu I wojny światowej, założonego w I połowie XIX wieku" — czytamy w cytowanym przez money.pl akcie oskarżenia, z którego dowiadujemy się także, że zarzuty postawiono również wykonawcy prac podjętych na cmentarzu, właścicielowi firmy budowlanej.

Jeden ze zniszczonych grobów na terenie cmentarza ewangelickiego w Nowej Wsi Ełckiej (fot.Łukasz Czeczot)

— Akt oskarżenia obejmuje proboszcza parafii w Nowej Wsi Ełckiej, który miał znieważyć miejsce pochówku i szczątki ludzkie poprzez nadzorowanie czynów przez inne osoby. Zarzuty są tak skonstruowane, że proboszcz ma zarzut sprawstwa kierowniczego, a bezpośrednim wykonawcą był właściciel firmy budowlanej — powiedział rzecznik prokuratury w Suwałkach dla money.pl.

Zarówno proboszczowi jak i wykonawcy prac na cmentarzu grozi teraz do 8 lat więzienia. Duchowny złożył wyjaśnienia, ale nie przyznaje się do postawionych mu zarzutów.

Nabiera również tempa sprawa administracyjna związana z cmentarzem w NWE. Do olsztyńskiego SKO trafiło już odwołanie parafii od decyzji gminy Ełk, która ukarała ją za nielegalną wycinkę karą administracyjną w wysokości niemal 2 mln zł, o czym pisaliśmy dla Państwa W TYM ARTYKULE