Czy paliwo może być po 4 złote? Jest taki pomysł!
2021-11-16 20:07:19(ost. akt: 2021-11-16 16:02:54)
Coraz więcej stacji sprzedaje paliwo nieco powyżej 6 zł. Orlen nadal dusi ceny, nie dopuszczając na swoich stacjach do przekroczenia tej kwoty. Jak długo jest w stanie to wytrzymać?
Ceny benzyny i oleju napędowego nieco wyhamowały, zatrzymując się w granicach 6 zł. W ubiegłym tygodniu, jak podaje BM Reflex, średnia cena benzyny 95 w kraju wynosiła 5,99 zł za litr, a oleju napędowego 6. W stosunku do poprzedniego tygodnia benzyna i diesel zdrożały o około 1 grosz na litrze.
W naszym regionie było trochę drożej. Na Warmii i Mazurach średnia cena benzyny wynosiła 6,01 zł za litr, a oleju napędowego 6,04 zł.
W porównaniu z ubiegłym rokiem płacimy teraz o 1,60 zł więcej za litr benzyny i 1,71 zł za litr oleju napędowego. Tu warto dodać, że autogaz zdrożał roku do roku o 1,19 zł. Pocieszeniem dla kierowców może być taniejąca na świecie ropa, bo cena baryłki spadła już poniżej 82 dolarów, a to nadzieja na tańsze paliwo.
Eksperci nie dają nam jednak specjalnych nadziei. Dziś dolar jest już powyżej 4 zł, a trzeba pamiętać, że transakcje na rynku paliwowym są rozliczane w amerykańskiej walucie.
— Wprawdzie ceny ropy przestały rosnąć, to większej korekty na rynku hurtowym w dół prawdopodobnie nie odnotujemy, a to ze względu na osłabienie złotego wobec USD. Może to jednak uchronić nas przed dalszym wzrostem cen na stacjach — podkreśla Urszula Cieślak z BM Reflex.
Jakie są prognozy na kolejne dni? Analitycy portalu e-petrol.pl zakładają, że w tym tygodniu w kraju średnia cena benzyny 95-oktanowej będzie się wahać od 5,99 do 6,14 zł, a 98 od 6,26 do 6,39 zł za litr. Diesel ma kosztować w granicach 5,99-6,16 zł. W przypadku LPG ma to być 3,23-3,31 zł za litr.
Nie tylko w Polsce jest drogo. Ten sam problem ma cała Europa, a nawet USA.
Węgrzy znaleźli sposób na tę drożyznę na stacjach, wprowadzając maksymalne ceny paliw na stacjach. Na razie zrobili to na trzy miesiące. Od poniedziałku 15 listopada litr benzyn nie może kosztować więcej niż równowartość 6,08 zł. Węgierski rząd tłumaczy to koniecznością ochrony konsumentów oraz walką z inflacją, która jest niewiele niższa w Polsce.
— To nie jest dobre rozwiązanie — uważa Janusz Cichoń, poseł Koalicji Obywatelskiej. — Najlepszym rozwiązaniem jest obniżenie VAT. I taki projekt złożyliśmy do Sejmu, ale wymaga on notyfikacji UE i o to rząd musi się zwrócić. Czesi już o to wystąpili. Jeśli obniżylibyśmy okresowo VAT ze względu na sytuację na rynkach, to ceny na stacjach znacznie by spadły.
Zdaniem Wojciecha Kossakowskiego, posła PiS, w rzeczywistości już mamy do czynienia z zamrożeniem cen. — Wystarczy tylko popatrzeć na stacje paliw Orlenu, gdzie paliwa podstawowe kosztują mniej niż 6 zł — zauważa poseł PiS. — Obniżenie akcyzy czy VAT jest to na pewno sposób na nieco niższe ceny na stacjach, ale tu trzeba też patrzeć na budżet, na wydatki państwa, które są z góry określone.
Dlatego Konfederacji raczej trudno będzie znaleźć wśród rządzących zwolenników dla swego najnowszego pomysłu „Tanie paliwo”, który pozwoliłby na radykalną obniżkę cen benzyny i diesla.
Projekt Konfederacji zakłada bowiem dużą obniżkę podatków, czyli VAT-u, akcyzy i opłaty paliwowej oraz całkowitej rezygnacji z opłaty emisyjnej. Podatek VAT miałby zostać obniżony z 23 do 15 proc., akcyza z 24,5 do 10 proc., a opłata paliwową z 2,9 do 1,7 proc.
Zdaniem polityków Konfederacji dzięki temu litr benzyny kosztowałby do 4,08 zł, a oleju napędowego 4,05 zł. O takich cenach dziś możemy tylko pomarzyć, ale czy jest to realny pomysł?
Zdaniem ekspertów samo obniżenie akcyzy niewiele da, bo ta już jest praktycznie na minimalnym poziomie, który co roku UE określa dla każdego kraju członkowskiego. Na litrze benzyny może przyniosłoby to obniżkę ceny o ok. 7 groszy, a ceny diesla nie zmieniłyby się. Co innego obniżka VAT.
— To byłoby zauważalne — mówi Grzegorz Maziak, ekspert z portalu e-petrol.pl. — Ale to jest już kwestia polityki. I wydaje mi się to mało prawdopodobne. To są całkiem spory wpływy do budżetu. A ponadto gdy idzie o rynek światowy, sytuacja wydaje się stabilizować. Jak byśmy utrzymali się w okolicach 6 zł, to myślę, że ludzie powoli przyzwyczają się do tego poziomu. Nikt już nie pamięta, że jeszcze niedawno z przodu była "trójka". Ten kto jest w opozycji, zawsze krzyczy, że paliwa powinny być tańsze, a dziwnym trafem, jak już rządzi, to o tym zapomina.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Tex #3081461 17 lis 2021 23:20
Rok temu, dokładnie o tej porze tankowałem za 4,20zł
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
Stary dziad #3081411 17 lis 2021 17:56
Ruski trolu wyjaśnij nam jak to jest że Kaczyński w 2011 roku gdy paliwo było po 5 zł krzyczał, że rząd powinien obniżyć akcyzę i VAT a teraz mówi, że nie obniży bo drogie paliwo to więcej pieniędzy w budżecie. Tak to się teraz dba o Polki i Polaków. Jak to wyjaśnisz Pedale Marku?
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz
dis #3081344 17 lis 2021 08:42
Lata temu VAT wynosił 22%. Rząd podniósł ten podatek czasowo do 23% ze ściśle określoną datą powrotu do 22% (nie pamiętam niestety który to miał być rok). Oczywiście tego nie zrobili i jakoś wszyscy o tym zapomnieli. Teraz mają wielkie olśnienie i genialny plan, który nie jest ich... Tylko, że nie tędy droga. Co z tego, że zmniejszą VAT na paliwo i inne opłaty paliwowe? Państwo będzie pozbawione sporej części przychodu, ale wiadomo - tępy elektorat się ucieszy. Jedyne rozsądne rozwiązanie to Niebać PIS i zniesienie wszystkich przekupnych zapomóg dla patologicznego nieróbstwa.
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)