Coraz więcej Polaków żyje w ubóstwie
2021-11-24 20:10:15(ost. akt: 2021-11-24 16:54:16)
Coraz więcej Polaków żyje w ubóstwie. Są tacy, którzy muszą przeżyć za kilkaset złotych miesięcznie. A ich już i tak bardzo trudną sytuację życiową, dodatkowo komplikuje inflacja, która jest najwyższa od dwudziestu lat.
Rośnie liczba Polaków, którzy żyją w biedzie. Według najnowszych danych dwa miliony Polaków żyją w skrajnym ubóstwie, a w 2020 roku liczba ta powiększyła się o 378 tysięcy — tak przynajmniej wynika z raportu Szlachetnej Paczki. Liczby te nieco szokują, bo wydawałoby się, że jako społeczeństw jesteśmy coraz bogatsi. I to jest prawda, ale jak zwracają uwagę eksperci — wraz dobrobytem rośnie też grupa osób, które żyją w niedostatku. I tym ludziom trzeba pomóc, bo mają mniej niż 20 złotych dziennie na wynajęcie mieszkania, na żywność, na środki czystości, na buty, na kurtkę na zimę.
— Nie wiem, ilu z nas podjęłoby się, by chociaż tydzień przeżyć za taką kwotę — mówiła w mediach Joanna Sadzik, szefowa Szlachetnej Paczki.
Szczególnie zastanawia, że w ostatnim roku znacząco wzrosła liczba osób, które przestały balansować na granicy minimum socjalnego i spadły z niej w skrajną biedę. Takich osób, jak podają autorzy raportu, przybyło prawie 400 tys., a wśród osób żyjących w skrajnej biedzie są również dzieci. Relatywnie jest ich nawet więcej niż dorosłych, bo odsetek ten wynosi 5,9 proc. ogółu dzieci i młodzieży, podczas gdy w przypadku dorosłych jest to 5,1 proc.
Co do tego, że tak jak bogaci są też biedni, to chyba nikt nie ma wątpliwości i trudno z tym dyskutować, choć można już zastanawiać się nad skalą zjawiska. — Przyznam, że trochę z rezerwą podochodzę do takich wszelkich badań — mówi dr Waldemar Kozłowski, ekonomista z UWM. — Bo nie wiem, co konkretnie było brane pod uwagę przy ocenie sytuacji ekonomicznej rodzin, jakie kryteria, jak były przeprowadzane badania, czy były to badania ankietowe? Bo wówczas każdy napisze, że jest biedny, ubogi, licząc na to, że otrzyma jakąś pomoc. Bo jak napiszesz, że wszystko masz, to nic nie dostaniesz. Wysoka inflacja, który mamy, to też wynik tych transferów socjalnych z budżetu państwa. Oczywiście są osoby biedne, ale czy w takim akurat wymiarze, to już bym dyskutował. Ocena swojej sytuacji materialnej może też wynikać, że z tego że wzrosły ceny, co powoduje, że wiele może uważać, że teraz to ich już na nic nie stać. Ale czy to jest miara ubóstwa?
GUS prześledził dane
Budżety domowe prześledził też GUS. I jak wynika z informacji odsetek osób osób skrajnie ubogich w Polsce wzrósł z 4,2 proc. w 2019 roku do 5,2 proc. w 2020 roku. Wartość wskaźnika zasięgu ubóstwa relatywnego spadła do ok.12 proc. (o ok.1 p.proc.) a wskaźnika ubóstwa ustawowego pozostała na poziomie ok. 9 proc.
Zdaniem GUS pogorszenie się sytuacji materialnej części gospodarstw domowych i wzrost ubóstwa skrajnego w Polsce wiąże się z wprowadzeniem od marca 2020 r. zamrożenia części gospodarki i ograniczeń w kontaktach społecznych, w odpowiedzi na pojawienie się pandemii COVID 19.
Analizując sytuacje ekonomiczną społeczeństwa GUS posługuje się kilkoma określaniami ubóstwa, ale tu chyba najistotniejszym jest granica skrajnego ubóstwa. To minimum co trzeba mieć w portfelu, żeby w ogóle przetrwać. Słowem, jest to kwota, która umożliwia jedynie przeżycie człowiekowi. Nic więcej, poniżej niej występuje już zagrożenie życia. To minimum szacowane jest przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych. W 2020 roku granica dla ubóstwa skrajnego wynosiła dla osoby samotnej 640 zł, a dla dla rodziny z dwojgiem dzieci na utrzymaniu było to 1727 zł.
Ubóstwo w różnym stopniu dotyka poszczególne grupy ludności.
— Szczególnie w trudnej sytuacji są dzisiaj emeryci, renciści, osoby samotne, które mają niskie świadczenia — zauważa Elżbieta Skaskiewicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Olsztynie. — Mamy inflację, wszystko drożeje. Seniorzy wydają też dużo na leki. Jednak, co do sytuacji rodzin z dziećmi, to już byłabym ostrożniejsza z tą oceną skali biedy. Dlatego, że obecnie jest tak dużo możliwości korzystania z różnej pomocy, bo jest świadczenie 500 plus, są świadczenia rodzinne, różne dodatki do świadczeń rodzinnych plus do tego stypendia szkolne, darmowe posiłki. Jak jeszcze niedawno z bezpłatnych obiadów w szkołach korzystało w Olsztynie półtora tysiąca dzieci, tak teraz niecałe trzysta. Jeszcze dziesięć lat temu z naszej pomocy korzystało 17- 20 tysięcy rodzin, tak teraz już tylko ok. 3,5 tys. rodzin, w tym może ok. tysiąca to emeryci. Co roku liczba rodzin objętych naszą opieka spada. Tu na pewno jednym z powodów tego jest też niskie bezrobocie, że jest łatwiej o pracę.
Ubóstwo w różnym stopniu dotyka poszczególne grupy ludności.
— Szczególnie w trudnej sytuacji są dzisiaj emeryci, renciści, osoby samotne, które mają niskie świadczenia — zauważa Elżbieta Skaskiewicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Olsztynie. — Mamy inflację, wszystko drożeje. Seniorzy wydają też dużo na leki. Jednak, co do sytuacji rodzin z dziećmi, to już byłabym ostrożniejsza z tą oceną skali biedy. Dlatego, że obecnie jest tak dużo możliwości korzystania z różnej pomocy, bo jest świadczenie 500 plus, są świadczenia rodzinne, różne dodatki do świadczeń rodzinnych plus do tego stypendia szkolne, darmowe posiłki. Jak jeszcze niedawno z bezpłatnych obiadów w szkołach korzystało w Olsztynie półtora tysiąca dzieci, tak teraz niecałe trzysta. Jeszcze dziesięć lat temu z naszej pomocy korzystało 17- 20 tysięcy rodzin, tak teraz już tylko ok. 3,5 tys. rodzin, w tym może ok. tysiąca to emeryci. Co roku liczba rodzin objętych naszą opieka spada. Tu na pewno jednym z powodów tego jest też niskie bezrobocie, że jest łatwiej o pracę.
Niższa niż minimalna
W ostatnich latach przybywa osób starszych, które są zagrożone ubóstwem, a szczególnie dotyczy to emerytów, którzy dostają bardzo niskie emerytury, niższe od minimalnej, która obecnie wynosi 1250 zł brutto. Żeby otrzymać najniższą emeryturę trzeba mieć określony staż pracy. Dla kobiet jest to 20 lat, a dla mężczyzn 25 lat.
Toteż kiedy emeryt nie posiada wymaganego stażu, jego emerytury nie podwyższa się do wysokości najniższej. Stąd też coraz częściej pojawiają się emerytury wypłacane w wysokości niższej niż najniższa, określane są jako emerytury nowo systemowe. I z roku na roku przybywa osób, które dostają biedaemerytury. Na Warmii i Mazurach takie świadczenia poniżej minimalnej emerytury dostaje 3,9 proc. emerytów.
Według ZUS w grudniu 2020 roku osób pobierających emeryturę w wysokości niższej niż minimalna było w kraju ok. 310 tys. podczas gdy w grudniu 2019 roku — 261 tys. Tu warto podkreślić, że problem ten dotyczy przede wszystkim kobiet, które w grudniu 2020 r . stanowiły 83 proc. ogółu osób otrzymujących świadczenia poniżej minimalnej emerytury. Średnia wysokość emerytury pobieranej w grudniu 2020 r. w wysokości niższej niż najniższa wynosiła w kraju 794,59 zł, a na Warmii i Mazurach —790,43 zł ( w przypadku mężczyzn było to 686, 37 zł, w przypadku kobiet — 800,90 zł ). Za takie pieniądze trudno przeżyć, a już szczególnie, gdy jest się osobą samotną. Wtedy bieda zaczyna człowiekowi zaglądać w oczy.
— To, że statystycznie stajemy się coraz bogatsi, to nie znaczy, że bogaci stają się wszyscy, bo nawet w społeczeństwach najbardziej zaawansowanych ekonomicznie, np. w Stanach Zjednoczonych tej biedy jest całkiem sporo —mówi prof. Jacek Poniedziałek, socjolog z UMK. — W społeczeństwach, które się bogacą zawsze istnieje duża grupa ludzi, która jest zmarginalizowana, wykluczona z różnych względów. I bywa tak, że społeczeństwa, które szybciej się bogacą, szybciej generują nierówności społeczne i przybywa ludzi biednych. I ta bieda, która rośnie, powinna nam dawać do myślenia.
Zdaniem socjologa poziom ubóstwa wymyka się trochę statystkom, bo są stosowane różne miary, bo może być ubóstwo, które zagraża naszej egzystencji biologicznej. A możemy być ubodzy, bo postrzegamy się tylko jako ubodzy. Jednak to ubóstwo relatywne też rośnie, bo część rodaków się bogaci i ci, którym pensje nie rosną tak szybko — a ich aspiracje rosną tak szybko jak bogatym — czują się sfrustrowani.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Dorota #3082315 25 lis 2021 05:45
Jak już alimenciary i mopsiary narzekają tzn że trzeba roboty szukać
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
Paul Mark . #3082305 24 lis 2021 21:49
No za balcerka rudegto belki bolka itp. to było super pederaści mieli nawet na kondony smakowe,Bezrobocie tylko 20 procent dobra płaca 5 zł na godzinę na czarno oczywiście.Na szparagach u niemca lepiej było tylko zakwaterowanie w Ritzu nie wszystkim pasowało.No i było wsparcie dla dzieci 30 zł/mc.No i krezusi emeryci ci z ZOMO i SB sobie super żyli z dodatkami za pałowanie.Tylko jednej rzeczy ni jak nie pojmuję? Dlaczego miliony Polaków uciekły z tej krainy dobrobytu PO wsko PSL owskiego i SLD owskiej mafii?
Ocena komentarza: warty uwagi (25) odpowiedz na ten komentarz
Grzes #3082301 24 lis 2021 21:41
Nie prawda !!! Premier Morawiecki twierdzi inaczej !!!.
Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz
Dorota #3082279 24 lis 2021 20:37
Żyje się coraz ciężej. Te plusy to malowanie oczu. Narzekają nawet baby, które od czasu wynalezienia pieniądza były i są chciwe na kasę. Coraz częściej stosują przemoc ekonomiczną wobec mężczyzn....
Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz