Gietrzwałdowi "stuknie" 670 lat!
2022-03-03 14:38:09(ost. akt: 2022-03-03 14:40:45)
Artykuł
promocyjny
670 lat? Dużo, więc jest co świętować. Dokładnie 19 maja 1352 roku miała miejsce lokacja Gietrzwałdu. Wydarzenia z tym związane będą trwały aż do jesieni.
Społeczny komitet, który przygotowuje się do świętowania 670 rocznicy lokowania Gietrzwałdu zawiązał się już w ubiegłym roku.
- W rozmowach padło, że to data wobec której nie możemy przejść obojętnie - mówi Izabela Karpińska, która również działa w komitecie organizacji uroczystości. To ona "skrzyknęła" grupę zainteresowanych osób na facebooku. Na apel odpowiedziało wiele osób.
- Chodzi nam o pewien ślad, które zostawią po sobie wydarzenia zorganizowane z rocznicą - mówi pani Izabela, która również jest przewodnikiem po Gietrzwałdzie. Zna więc historię tę wioski jak mało kto. Zresztą, potrafi opowiadać o tej, chyba najbardziej znanej warmińskiej wiosce - godzinami.
Sztandarowym pomysłem jest namalowanie we wsi na trzech stodołach... murali. Znalazł się już nawet artysta, który się w tym specjalizuje. Nazywa się Arkadiusz Andrejkow, a jego prace można oglądać na wielu stodołach i szopach w całej Polsce.
- Tak się składa, że w Gietrzwałdzie pozostały trzy stodoły i to w widocznych miejscach - mówi Izabela Karpińska. - Jedna w centrum przy urzędzie gminy, druga na wylocie na Olsztyn, a trzecia przy wyjeździe na Ostródę. Właściciele już wyrazili zgodę na to, aby stare, drewniane budynki stały się kolejną wizytówką warmińskiej wioski.
Na deskach mają być umieszczone postacie utrwalone niegdyś na starych zdjęciach. Organizatorzy już rozpoczęli zbiórkę na ten cel na znanym portalu: zrzutka.pl.
- Jesteśmy zdeterminowani i mamy nadzieję, że się uda - mówi pani Izabela. - Chcielibyśmy, aby murale były ukończone do 19 maja.
- W rozmowach padło, że to data wobec której nie możemy przejść obojętnie - mówi Izabela Karpińska, która również działa w komitecie organizacji uroczystości. To ona "skrzyknęła" grupę zainteresowanych osób na facebooku. Na apel odpowiedziało wiele osób.
- Chodzi nam o pewien ślad, które zostawią po sobie wydarzenia zorganizowane z rocznicą - mówi pani Izabela, która również jest przewodnikiem po Gietrzwałdzie. Zna więc historię tę wioski jak mało kto. Zresztą, potrafi opowiadać o tej, chyba najbardziej znanej warmińskiej wiosce - godzinami.
Sztandarowym pomysłem jest namalowanie we wsi na trzech stodołach... murali. Znalazł się już nawet artysta, który się w tym specjalizuje. Nazywa się Arkadiusz Andrejkow, a jego prace można oglądać na wielu stodołach i szopach w całej Polsce.
- Tak się składa, że w Gietrzwałdzie pozostały trzy stodoły i to w widocznych miejscach - mówi Izabela Karpińska. - Jedna w centrum przy urzędzie gminy, druga na wylocie na Olsztyn, a trzecia przy wyjeździe na Ostródę. Właściciele już wyrazili zgodę na to, aby stare, drewniane budynki stały się kolejną wizytówką warmińskiej wioski.
Na deskach mają być umieszczone postacie utrwalone niegdyś na starych zdjęciach. Organizatorzy już rozpoczęli zbiórkę na ten cel na znanym portalu: zrzutka.pl.
- Jesteśmy zdeterminowani i mamy nadzieję, że się uda - mówi pani Izabela. - Chcielibyśmy, aby murale były ukończone do 19 maja.
Interakcja przeszłość - przyszłość
To jednak nie koniec tematu zdjęć. Postanowiono wykonać również sesję fotograficzną mieszkańców pt.: Gietrzwałd kiedyś i dziś. O co w tym chodzi? Odnaleziono stare zdjęcia, na których kiedyś uwieczniono mieszkańców, m.in. przedwojennych strażaków. Teraz w tym samym miejscu mają stanąć aktualni członkowie OSP w Gietrzwałdzie w dzisiejszych uniformach. Dzięki temu będzie miała miejsce swego rodzaju interakcja pomiędzy przeszłością, a teraźniejszością. Projekt ten ma pilotować Kinga Nadolska.
Koło izby regionalnej raz w tygodniu przez Julitę Chmielewską ubraną w warmiński strój, od maja będą czytane legendy warmińskie. - W razie niepogody zapraszam do izby - mówi mieszkanka Gietrzwałdu, która sama jest autorką legendy "O dwóch bukach". Tę też będzie można posłuchać.
- Jest o nieszczęśliwej miłości córki rybaka i syna bogatego gbura - opowiada pani Julita. - W czasie słuchania będzie można skosztować słodkości jakie zaoferowała piekarnia Tyrolska.
28 maja ma się odbyć pielgrzymka z olsztyńskiej katedry do Gietrzwałdu szlakiem św. Jakuba.
Jan Kasprowicz, wójt gminy Gietrzwałd: Prace nad planem obchodów 670-lecia są dość zaawansowane. Spotykamy się, wyliczamy koszty. To duże przedsięwzięcie, cieszy więc społeczny udział mieszkańców. Już wkrótce opublikujemy wstępny kalendarz wydarzeń na ten szczególny rok.
Ponad 300 lat w Królestwie Polskim
Gietrzwałd został lokowany 19 maja 1352 roku przez kapitułę warmińską. Zasadźcą wsi był sołtys Dittrich, stąd wieś nazwano Dietrichswalde.
Polska nazwa wsi pojawiła się już w XVII stuleciu, choć tak właściwie Gietrzwałdem wieś nazwał Wojciech Kętrzyński w 1879 roku. Jak pisze prof. Stanisław Achremczyk w publikacji "Dzieje Gietrzwałdu do 1945 roku", wieś w momencie lokacji zamieszkiwana była przez ludność pruską oraz niemiecką. Świadczą o tym polecenia, aby proboszcz w kościele głosił kazania w językach: niemieckim i pruskim.
Kiedy Gietrzwałd razem z Warmią w 1466 roku znalazł się w granicach Królestwa Polskiego, miejsce to wizytował Mikołaj Kopernik i to niejednokrotnie, osadzając chłopów na opuszczonych gospodarstwach. Był tutaj w latach 1517 oraz 1518. Powoli w Gietrzwałdzie zaczęła dominować ludność polska. Kiedy w 1772 roku nastąpił pierwszy rozbiór Polski a wraz z nim Warmia została wchłonięta przez Prusy, w Gietrzwałdzie większość mieszkańców nosiła polskie nazwiska. Tak więc od XVI do XIX wieku w Gietrzwałdzie mówiono głównie po polsku oraz pielęgnowano polskie tradycje. Stan ten przerwały zarządzenia pruskie rugujące zarówno ze szkoły, jak i kościelnych nabożeństw język polski.
Germanizacja nasiliła się wraz z powstaniem cesarstwa niemieckiego w 1871 roku i co za tym poszło - kulturkampfem, czyli walką z Kościołem katolickim. M.in. w 1906 roku w obronie języka polskiego stanęły dzieci. "Gazeta Olsztyńska" wówczas pisała: "U nas na Warmii również rozpoczął się strajk. W Gietrzwałdzie dzieci gospodarza pana Biegały na nauce religii nie odpowiadają po niemiecku, ponieważ im tego rodzice zabronili. Protest trwał pięć tygodni".
Trudna, ale i pozytywna historia
Wieś stała się znana dzięki objawieniom maryjnym, jakie miały miejsce od 27 czerwca do 16 września 1877 roku. Łaskę objawień miały dwie dziewczynki: Barbara Samulowska oraz Justyna Szafryńska. Maryja miała powiedzieć po polsku, w gwarze warmińskiej, że Kościół nie będzie prześladowany, a polskich kapłanów będzie więcej, jeśli ludzie będą odmawiać różaniec. Wydarzenie to przyczyniło się do wzrostu kultu maryjnego oraz wzmocniło ruch polski na Warmii.
Co ciekawe, w 1920 roku, kiedy miał miejsce plebiscyt na Warmii i Mazurach, w Gietrzwałdzie za Polską opowiedziało się 165 mieszkańców, a za Prusami Wschodnimi 127. Niestety, w drugiej turze głosowania, kiedy do urn poszli również emigranci przywiezieni z zachodnich Niemiec, wynik zmienił się na niekorzyść Polski.
Historia po raz kolejny przyniosła zmiany wraz z wydarzeniami, jakie miały w styczniu 1945 roku, kiedy wkroczyły tu wojska radzieckie. Był to niestety bolesny czas dla mieszkańców. Gietrzwałd ponownie znalazł się jednak w granicach Polski po 173 latach!
Dziś Gietrzwałd, oprócz wspomnianych objawień, znany jest również z organizowanych meczy Polska - Niemcy, w których spotykają się w przyjaźni dawni i obecni mieszkańcy gminy. Nie brakuje wspomnień, dobrej zabawy i budowania trwałych relacji. Oby ta pozytywna historia toczyła się nadal...
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
grand #3094942 10 mar 2022 11:00
Witamy w gazetce parafialnej
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz