Nieudana próba oszustwa "na wypadek". Seniorka z Olsztyna zachowała czujność

Wzorową postawą wykazała się 72-letnia mieszkanka Olsztyna, do której w środę (27 lipca) po południu zadzwonił telefon. W słuchawce usłyszała nieznaną kobietę,
która przedstawiła się jako policjantka z komendy w Olsztynie.

"Funkcjonariuszka" poinformowała 72-latkę, że jej córka uczestniczyła w wypadku, w którym była sprawcą – miała potrącić ciężarną kobietę, która znajduje się w ciężkim stanie i dodatkowo na skutek wypadku straciła nienarodzone dziecko.

Kobieta podająca się za policjantkę przekazała seniorce również informację, że jej córka także odniosła obrażenia i aktualnie przebywa w budynku policji. Według niej jedyną możliwością, aby została zwolniona, jest przekazanie pieniędzy w kwocie 120 tys. zł.

Tajemnicza rozmówczyni po tym, jak wpłynęła na emocje, zmieniła ton głosu na bardziej stanowczy, a wręcz agresywny podnosząc stawkę za wolność córki kolejno do kwoty 200 a ostatecznie do 300 tys. zł.

Gdy podczas połączenia pojawiały się wątpliwości ze strony pokrzywdzonej, oszustka informowała ją o pogarszającym się stanie zdrowia jej córki, mianowicie o tym, że przed chwilą zemdlała. Oszustka nie pozwalała seniorce na przerwanie połączenia.

Rozmowie jednak przysłuchiwał się mąż pokrzywdzonej, który w odpowiednim momencie kazał małżonce przerwać rozmowę. Po tym fakcie kobieta wybrała numer alarmowy 112 i została połączona z oficerem policji w Olsztynie, który nie potwierdził, aby doszło do zdarzenia drogowego z udziałem jej córki.

Stało się pewne, że 72-latka rozmawiała z oszustami, którzy pod legendą "na wypadek komunikacyjny" próbowali wyłudzić od niej oszczędności całego życia.