Rychliki: Śmiertelny wypadek przy pracy w kotłowni

Jak udało nam się ustalić w niedzielę rano, prezes spółdzielni mieszkaniowej w Rychlikach stwierdził, że kaloryfery są zimne. Zaniepokojony poszedł do kotłowni, gdzie odkrył ciało 42-pracownika spółdzielni, mieszkańca gminy Rychliki.

Na miejscu zdarzenia pracowali prokurator, biegły z zakresu medycyny sądowej, straż pożarna i pracownicy Państwowej Inspekcji Pracy.

Wstępnie przyjęto, że przyczyną zgonu pracownika obsługującego piec centralnego ogrzewania mógł być wstrząs urazowo-krwotoczny doznany w wyniku ciężkiego obrażenia ciała kończyny górnej.

Na chwilę obecną nie ma danych wskazujących na to, aby przyczyną śmiertelnego wypadku przy pracy była awaria urządzeń grzewczych.

— Śledztwo zostało wszczęte w kierunku przestępstwa z artykułu 220 § 1 kk w zbiegu z artykułem 155 kk, czyli w kierunku narażenia przez pracodawcę pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, co skutkowało nieumyślnym spowodowaniem śmierci tego pracownika. Jest to wstępna kwalifikacja prawna — przekazał w rozmowie z nami rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Elblągu Sławomir Karmowski.

Bezpośrednie czynności związane z tym dochodzeniem wykonuje policja z Pasłęka. Z uwagi na to, że mężczyzna poniósł śmierć w trakcie wykonywanej pracy, odrębne postępowanie wyjaśniające prowadzi także Państwowa Inspekcja Pracy w Elblągu.

W środę 23 października zostanie przeprowadzona sekcja zwłok zmarłego pracownika.