Protestują przeciwko krematorium i... prezydentowi

"Stop nielegalnej inwestycji", "Stop budowie krematorium w Bartoszach", "Mieszkańcy dowiedzieli się ostatni" i "Andrukiewicz musi odejść" to tylko niektóre haseł z poniedziałkowego protestu. Około godziny 10 grupa mieszkańców Bartosz razem z wójtem gminy Ełk rozpoczęła pikietę. To odpowiedź na rozpoczęcie przez miejską spółkę budowy spopielarni zwłok na cmentarzu w Bartoszach. Jak mówią mieszkańcy, dowiedzieli się o tym dopiero w maju tego roku. Nie chcą, aby taka inwestycja była realizowana w ich miejscowości. Czują się zlekceważeni, pominięci i oszukani. Jak przyznają dotychczasowe spotkania z władzami miasta czy władzami spółki nie przyniosły oczekiwanych przez nich efektów czyli zaniechania realizacji inwestycji.

Przed ełckim ratuszem protestował też wójt gminy Ełk Tomasz Osewski. Razem z mieszkańcami chodził po przejściu dla pieszych przed urzędem miasta i - można śmiało powiedzieć - był jednym z liderów protestu. To z jego ust padały między innymi hasła "Andrukiewicz musi odejść". Czy chodzi tylko o kwestię budowy spopielarni?

Z kolei na stronie gminy Ełk pojawiły się również informacje dotyczące protestu. Ilustracja do listu protestacyjnego mieszkańców może budzić kontrowersje. Oceńcie to sami.

Mieszkańcy Bartosz przyznają, że ze względu na porę protestu frekwencja nie jest duża. Ale zapowiadają kolejne akcje, nie tylko pod ełckim ratuszem, ale również na krajowej szesnastce, w sąsiedztwie istniejącego cmentarza, na którym powstaje właśnie spopielarnia zwłok.

Przypomnijmy, jak wyjaśnia prezes PUK, gmina Ełk o planach budowy spopielani wiedziała już ponad rok temu.

— Na żadnym etapie procesu przygotowawczego Urząd Gminy Ełk nie składał swoich uwag — zapewnia prezes PUK.