Cresovia postawiła się czwartoligowcowi

Zdecydowanym faworytem byli goście, jednak gospodarze przegrali jedynie 1:3. - Jestem bardzo zadowolony, bo Polonia przyjechała aż dwoma składami, a my wystawiliśmy tylko 13 chłopaków, którzy jednak zostawili na boisku sporo zdrowia, chociaż był to tylko sparing - wyjaśnia trener Mateusz Wierzbowski. Co ciekawe szkoleniowcem zespołu z Lidzbarka jest... jego brat Daniel. - Polonia poćwiczyła atak pozycyjny, a my bardzo głęboką obronę (śmiech). Postawiliśmy się i mieliśmy swoje sytuacje, chociaż jakieś 85 procent meczu rozegraliśmy na własnej połowie. Jednak groźnie kontrowaliśmy, z czego jestem bardzo zadowolony, tym bardziej że przygotowania do sezonu idą zgodnie z planem. Najważniejsze, że funkcjonujemy. W niedzielę na wyjeździe w meczu pucharowym zagramy z Polonią Markusy, a w następnym tygodniu rozpoczniemy ligę. I od razu trafiamy na chyba najgroźniejszego rywala, bo przyjedzie do nas Pisa Barczewo, którą uważam za głównego faworyta do awansu do IV ligi. My przystępujemy do rozrywek bez zmian kadrowych - mam 18 piłkarzy, którzy wygrali klasę A i teraz postaramy utrzymać się w okręgówce - kończy trener Cresovii.
Ze względu na kłopoty kadrowe zespołu z Górowa Iławeckiego został odwołany środowy sparing z Victorią.